Strony
▼
niedziela, 21 kwietnia 2024
SAVAGE WIZDOM - Whos Laughing Now (2024)
10 lat kazał nam czekać amerykański Savage Wizdom na nową porcję muzyki. Nie jeden fan heavy/power metalu czekał na ich powrót w końcu panowie grają na wysokim poziomie, a ich ostatnie wydawnictwo "A new beginning" to kawał wysokiej klasy krążka w kategorii heavy/power metalu. Byłem ciekaw, czy band po takim czasie nie zatraci swojego charakteru i jakości. Jak się okazuje najnowsze dzieło zatytułowane "Whos Laughing Now" podtrzymuje wysoką formę zespołu, choć nie udało się przebić "A new Beginning". Mimo pewnych wad, to wciąż płyta która zasługuje na uwagę.
Również i tym razem nie obeszło się bez zmian personalnych. Do formacji wrócił perkusista Chris Salazar,doszedł też basista Faron Valencia i ta sekcja rytmiczna dobrze się spisuje, co zresztą słychać od pierwszych sekund. Jest odpowiednia dynamika, tempo, a to zawsze cieszy. Duet gitarowy tworzony przez Steve'a i Pablo stara się trzymać klasycznych rozwiązań. Mocne wyraziste riffy, rycerski charakter, nutka epickości i duża dawka ciekawych melodii. Panowie wiedzą jak grać ciekawy heavy/power metal, który potrafi pozytywnie zaskoczyć. Nagrali kolejny udany album, który umacnia ich pozycje na rynku.
Ileż energii, ileż pasji jest w takim rozpędzonym "Life on the Run". Szybkie tempo, mocny riff i łatwo wpadający w ucho refren i killer gotowy. Mocny start płyty. Henning Base jakoś przypomniał mi stare dobre czasy Metalium w "The Need To Soar". Heavy metal pełną gębą i panowie dają czadu. Pojawiają się tutaj też bardziej rozbudowane kompozycje jak "Blayden's Conquest", czy bardziej stricte power metalowe kawałki jak "Dark Horizon". Zwłaszcza "Dark Horizon" przyciąga uwagę, bo jest niezwykle dynamiczny, zadziorny i przebojowy. Mocna rzecz, które potwierdza drzemiący potencjał w tej grupie. Nieco toporniejszy "Whos laughing now" imponuje melodyjnością, a "Revenge for a king" drapieżnością i rozbudowaną formą. Na koniec kolos w postaci "The wreck of the Titan" i tutaj sporo dobrego się dzieje, choć kawałek wydłużany troszkę na siłę.
Savage Wizdom wrócił w dobrym stylu i nagrał naprawdę udany album, który umacnia ich pozycję. Może nie udało się przebić poziomu poprzedniej płyty, może jest kilka wad i troszkę słabszych momentów, to jednak jako całość album wypada bardzo dobrze. Jest pazur, jest pasja, jest sporo klasycznych dźwięków i nie brakuje też killerów. Tak, "Whos laughing now" to płyta godna uwagi.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz