Niemiecka scena heavy metalowa lat 80
miała do zaoferowania w owym czasie wiele jakże interesujących
kapel takich jak choćby GRAVE DIGGER, LIONS BREED, GRAVESTONE, czy
też STEELER i ta lista jest bardzo obszerna, a to wynika z faktu, że
owy kraj słynął, słynie i zapewne będzie słynął z niezwykłej
precyzji wykonania i tej niemieckiej solidności. Jednym z takich
zespołów który wzbudził u mnie ostatnim czasy spore
emocje, pobudził moje bodźce i pozostawił spore zniszczenie nie
tylko w duszy, ale i w głowie jest bez wątpienia niemiecki
BRAINFEVER, który został założony w 1982 roku.
Działalność zespołu przypada na lata osiemdziesiąte i pod koniec
tych lat zakończyli działalność z dorobkiem dwóch albumów.
Debiut „Capture The Night” to
album, który śmiało można postawiać obok największych
dzieł niemieckich. Ten zespół obok tych wcześniej
wspomnianych dzielnie bronił praw, reguł jakie panowały w teutonic
metalu. Zespół oddawał to co najlepsze w niemieckim metalu,
odzwierciedlaj jego kwintesencję, jednak nieco słabsza promocja,
krótki etap działalności sprawił że kapel jest niestety
mało znana i często nie doceniana. Tak styl muzyczny to heavy/
speed metal taki jaki był dość powszechny w owym czasie i miłym
dodatkiem są pewne zakorzenienia w NWOBHM i słychać te pewne
zapożyczenia z JUDAS PRIEST, IRON MAIDEN czy też SAXON. Również
ważnym argumentem który idealnie się uzupełnia z tym co gra
zespół, z tym w jaki sposób tworzą, to bez wątpienia
brzmienie, takie wręcz typowe dla lat 80, ale w tym właśnie jest
magia przekazu, magia wykreowania niepowtarzalnego klimatu i
możliwość przeniesienia nas kilka lat wcześniej, ale to jest w
sumie znam rozpoznawczy wytwórni Mausoleum.
Album
jest bardzo poukładany, przemyślany jeśli chodzi o rozłożenie
zawartości, jest pomysł nie tylko jeśli chodzi o styl grania, ale
również gdy wsłuchamy się uważnie w poszczególne
kompozycje. Jest ta solidność niemiecka, ta gwarancja wysokiego
poziomu muzycznego, no i ta inspiracja NWOBHM którą już
słychać w dynamicznym „Into The sky”. Formuła
w poszczególnych kompozycjach może i nieco pospolita, ale
zespół dobrze się bawi i potrafi ubarwiać kompozycje tak
jak to ma miejsce w „Hangman”
gdzie są organy i takie nieco kościelne chórki i o to
chodzi, że by nie popaść w rutynę i stagnację. Troszkę
STORMWITCH, czy tez CUTTY SHARK słychać w rytmicznym „Danger
In The Night”. To że mamy do
czynienia z niemiecką kapelą świetnie oddają kompozycję oddające
klimat starych albumów ACCEPT czyli stonowany „Thunder
and Lighting” , jak również
przebojowy, nieco hard rockowy „Dirty streets”
. Tytułowy „Brainfever” ma coś z DIO, są wpływy MOTORHEAD,
czy też KROKUS. To co napędza cały album to właśnie dynamika,
przebojowość, lekkość, a także niezwykła precyzja w wykonaniu.
Spora w tym zasługa Marco Botcherra, który w roli gitarzysty
spełnia się. Wygrywa naprawdę zapadające w pamięci partie i jest
na czym zwiesić ucho. Nie ma problemu z wygrywaniem emocjonalnych i
finezyjnych partii, tak więc dużym jego plusem jest niezwykły
warsztat techniczny i elastyczność. Drugim motorem zespołu jest
bez wątpienia Horst Neumann który może i jest takim rasowym
wokalista, który śpiewa z dużym zadziorem, oddaniem, gdzie
liczy się i czyste śpiewanie i eksponowanie energii, mocy. To
wszystko ma miejsce na tym albumie. Nieco MOTORHEAD można wyłapać
też w stonowanym i nieco ciężkim „Midnight Train”
czy też rock'n rollowym „Tool For The Show”.
Nawet balladowe elementy w „Suicide” odnajdują się na tym
dynamicznym i zadziornym albumie.
„Capture
The Night” to album na bardzo wysokim poziomie, to album gdzie jest
10 znakomitych kompozycji oddające to co najlepsze w heavy metalu,
to co charakteryzowało niemiecki metal w owym czasie. To przede
wszystkim radość i niezwykła zabawa z odsłuchu. Nie ma
wypełniaczy, nie ma smęcenia, jest za to dużo chwytliwych melodii,
ostrych, rytmicznych riffów i myślę że płyta to idealna
pozycja dla fanów starego heavy metalu lat 80 czy też NWOBHM.
Ocena:
9/10
W pełni zgadzam się z tą oceną. Obok Gravestone i Cutty Sark mój ulubiony zespół niemiecki w tej stylistyce.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć że jest to jeden z ciekawszych niemieckich zespołów, którzy mają swój ciekawy styl, niestety szkoda że nie cieszy się taką popularnością na jaką właściwie zasługuje:P
OdpowiedzUsuń