Młode kapele, który
są głodne sukcesu zawsze wzbudzają nie małe zainteresowanie.
Wzrasta one zwłaszcza kiedy kapela z pomysłem wykorzystuje
sprawdzone patenty i kiedy daje się poznać jako kapela solidna i
pracowita, która chce przyciągnąć słuchacza za wszelką
cenę. Nie inaczej jest z amerykańskim Testimony. Założony w 2009
roku amerykański zespół ma na swoim koncie tylko mini album
a już dał się we znaki fanom thrash metalu i to takiego w którym
nie trudno doszukać się wpływów thrash metalu lat 90 spod
znaku Toxik, Kreator, czy Morbid Saint. „Transcending Reality” to
dzieło o który wzbudza apetyt na pełnometrażowy album.
Sekret udanego mini
albumu można dostrzegać przede wszystkim w muzykach i w tym jaki
poziom prezentuje wraz ze swoimi umiejętnościami. Adrian Harris to
rasowy thrash metalowy wokalista, który wie jak wykorzystać
agresję i zadziorność. Fani Kreator, Coroner czy Morbid Saint
powinni być zadowoleni. Nie wiele gorzej wypada techniczna i
dynamiczna sekcja rytmiczna. Znakomicie nawiązuje do lat 80/90 w
swoich riffach i solówkach Micheal Gawel. To właśnie dzięki
niemu całość brzmi agresywnie, technicznie, melodyjnie i bardzo
przebojowo. Fani gitarowych popisów powinni być zadowoleni.
Nutka progresywności i techniczny aspekt grania to elementy który
czynią ten mini album bardziej atrakcyjnym i ciekawszym dla
potencjalnego słuchacza. Materiał jest tylko odzwierciedleniem tych
wszystkich pozytywnych aspektów. Mamy tutaj dwa klimatyczne i
melodyjne instrumentalne utwory w postaci „Exordium”
i „ Test of Sanity”, które mają heavy
metalowego ducha. Reszta część kompozycji to rozbudowane kolosy,
które przemycają spore ilości ciekawych motywów i
solówek. „Release From Life” czy
przesiąknięty Iron Maiden „ State Of Delusion” są
tego znakomitym przykładem. Najlepszym utworem jest tutaj stonowany
i bardziej heavy metalowy „Society's End”.
Dopełnieniem całości jest soczyste brzmienie.
To tylko 6 utworów,
ale w pełni oddają to co najlepsze w thrash metalu. Urozmaicone i
finezyjne solówki, bardziej rozbudowane kompozycje i
balansowanie między agresją i melodyjnością. Ten młody
amerykański zespół wzbudził moje zainteresowanie i czekam
na debiutancki album.
Ocena: 8/10
P.s Recenzja przeznaczona dla magazynu Hmp
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz