Włoski zespół
VISION DIVINE grający progresywny power metal z elementami
symfonicznego metal wraca ze swoim 7 albumem studyjnym a mianowicie
„Destination Set to Nowhere” , który znów
przenosi nas w klimat s-f. Jest to drugim album po powrocie do składu
zespołu wokalisty Fabio Lione znanego z RHAPSODY. Album dla fanów
zespołu nie powinien być żadnym zaskoczeniem i nie należy tutaj
spodziewać się niczego nowego aniżeli to co do tej pory zespół
grał, czyli progresywny power metal z elementami symfonicznego
metalu nawiązując stylistycznie do takich kapel jak STRATOVARIUS,
RHAPSODY, KAMELOT, SYMPHONY X, SONATA ARCTICA, czy też PEGANS MIND.
W dalszym ciągu muzyka tego włoskiego zespołu polega na łączeniu
progresywnego zacięcia partii gitarowych w wykonaniu gitarzysty
Olafa Thorsena, które są charakterystyczne dla innego znanego
zespołu z podobnego gatunku a mianowicie LABIRYNTH, ciekawe solówki
wygrywane na klawiszach które kreują odpowiedni klimat sience
fiction, urozmaicona sekcja rytmiczna, zróżnicowane,
pomysłowe aranżacje i dość ciekawe brzmiące riffy, a wszystko
spięte emocjonalnym wokalem jednego z czołowych wokalistów w
kategorii power metalu czyli Fabio Lionego i te wszystkie cechy
składają się na nowy album, który należy pochwalić za
dobre, soczyste i czyste brzmienie, który uwypukla każdy
dźwięk, za dopracowanie pod względem aranżacyjnym, kompozycyjnym,
bo jest tutaj sporo ciekawych pomysłów i ciężko zarzucić
jakiś błąd pod względem technicznym, to album który pod
względem umiejętności muzyków zachwyci nie jednego
słuchacza, to album który w kategoriach progresywnego power
metalu zasługuje na uwagę słuchaczy i to nie podlega wątpliwości.
O poziomie tego krążka
oczywiście decydują przede wszystkim same kompozycje, a te nie są
takie złe jak można by się tego spodziewać. Jasne nie są to też
kompozycje, które są perfekcyjne, tez pojawia się sporo wad,
jak czasami przesadzenie z progresywnym wydźwiękiem, nie trafienie
z pomysłem, czy też za mało metalu. Zespół od razu
definiuje swój styl słuchaczowi i “The Dream Maker”
to kompozycja, która opisuje styl włoskiego VISION DIVINE w
partiach muzyków, jest klimat, urozmaicenie, bogata forma
aranżacji, chwytliwy i pełen emocji refren, który zapada w
pamięci i nie da się tego nie skojarzyć tego z STRATOVARIUS,
KAMELOT, czy SYMPHONY X. Mocny riff, pokręcone, nieco wyszukane
melodie wygrywane przez klawiszowca Luciattiego, który nadaję
utworowi i całemu albumowi niezwykłej przestrzeni, nowoczesności,
czy tez melodyjności. Power metalowa konwencja stanowi tutaj siłę
i słychać to w dynamicznym i energicznym “Beyond the Sun and
Far Away” , szybkim i przebojowym „The Ark”,
rozpędzonym „The Lighthouse” z chwytliwym refrenem,
dynamiczną sekcją rytmiczną, czy też mocniejszy „Here We
Die” to bez wątpienia najmocniejsze momenty tego albumu i styl
w jakim zespół wypada znakomicie. Poza szybkimi utworami
znajdziemy też nieco bardziej stonowany, rytmiczny i lekki “Mermaids
from Their Moons,” z wirtuozerskimi solówkami, balladę
„Message To Home” która jest zbyt długa i nieco
bezbarwna, z kolei sporo progresywnych elementów można
wychwycić w dynamicznym „The house Of Angels”, a
taki „The Sin Is You”
o nieco komercyjnym zabarwieniu jest jednym z najlepszych przebojów
na płycie a tych jest sporo.
Fani
progresywnego metalu, fani PEGANS MIND, STRATOVARIUS, czy też
SYMPHONY X, fani nieco pokręconego grania wzbogaconego przez różne
smaczki będą usatysfakcjonowani. „Destination Set To Nowhere”
to dopracowany album z krystalicznym czystym brzmieniem, gdzie
imponuje gra muzyków, melodie i struktura, pomimo że jest to
znajomy styl grania. Jest to bez wątpienia album, który
imponuje dopracowaniem pod każdym względem i bez wątpienia umacnia
on pozycje włoskiego zespołu. Warto posłuchać tego dzieła, gdyż
każdy znajdzie tutaj coś dla siebie.
Ocena:
7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz