Współczesny
thrash metal można podzielić na dwie grupy, z czego pierwsza stara
się wyznaczać nowe trendy, eksperymentować, grać w miarę
nowocześnie, zaś druga grupa zapatrzona w stare kapele z lat 80/90,
w ten styl dynamiczny, agresywny styl ujawniający cechy również
speed metalu. Nie wiem czemu, ale taki old scholowy thrash metal
wzbudza we mnie większy entuzjazm, być może dlatego, że muzyki w
stylu TOXIK, OVERKILL czy EVILDEAD nigdy nie za wiele i grecki
EXARSIS to zespół, który zaliczyć należy do grona
tych kapel grających old scholowy thrash metal przesiąknięty
latami 80/90 i twórczością wyżej wymienionych kapel.
Dlaczego o tym zespołem wspominam? Powód jest i to całkiem
dobry, bowiem kapela wydała swój drugi album i nosi tytuł
„The Brutal State” i jest to kolejny album thrash metalowy na
który warto zwrócić uwagę.
W przypadku tego
greckiego zespołu nie można mówić o amatorszczyźnie, bo
zespół nie pierwszy raz wydaje album i jednak troszkę
spędził na graniu koncertów, więc jakieś pojęcie o graniu
na jakimś poziomie ma. Działają już od roku 2009 , czyli od
momentu kiedy to basista Chris i perkusista George postanowili grać
old scholowy thrash metal. Potem do zespołu dołączył gitarzysta
Panayiotis i w 2010 wokalista Alex. Tak uformował się skład
zespołu, który w 2011 wydał swój debiutancki album
„Under Destruction” będący thrash metalową łupaniną w
amerykańskim stylu, nawiązując do stylu takich kapela jak właśnie
OVERKILL, EVILDEAD czy TOXIK. Drugi album „The brutal State” to
logiczna kontynuacja tego stylu, tylko słychać większe
dopracowanie, większą dbałość o detale, więcej agresji i
dynamiki, a także zapadających melodii. Nowy album to kwintesencja
speed/thrash metalu opartego na patentach z lat 80/90. Mocne, nieco
surowe, naturalne, ale zarazem soczyste brzmienie, ostre gitary,
które wygrywają Chris T i Panayiotis, które mają za
zadanie niszczyć, dostarczyć niezwykłych emocji, stawiając na
proste, dynamikę i agresję, czy też drapieżny wokal Alexa
nasuwający manierę Bobiego z OVERKILL czy też Mike'a z TOXIK to
elementy, które sprawiają że ten album jest w pełni thrash
metalowy. Nie ma jakiejś komercji, kombinowania, tutaj jest proste
granie, do przodu i liczy się agresja. Zespół identyfikuje
się z latami 80 i 90, co zresztą słychać w kompozycjach czy w
brzmieniu, ale dla lepszego efektu również okładkę
stworzoną z myślą o fanach thrash metalu lat 80/90 bo widać jak
na dłoni pomysł jednej z okładek TOXIK.
Zawartość może i
zagrana jakby na jedno kopyto, ale nie umniejsza to jakoś
atrakcyjności kompozycjom. Jest moc, dynamika, agresja i melodyjność
i na pewno uwagę przykuwa przebojowy „Mind Poisoning”,
nieco cięższy, ale jakże energiczny „Vote for Crisis” ,
czy nieco chuligański „Toxik Terror”. Najlepszym dowodem
na to, że muzycy nie są amatorami jeśli chodzi o zdolności czy
technikę jest tutaj złowieszczy „Suicide Disorder”.
Całość jest tutaj bardzo dynamiczna i nie uświadczymy słabych
kompozycji, a ich jedyną skazą jest jednostajność, czy jak kto
woli granie na jedno kopyto.
Jednak mimo wszelkich wad
jak choćby owe granie jakby na jednym riffie, to jednak „The
Brutal State” to prawdziwy thrash metalowy album mający to
wszystko co jest potrzebne takiemu albumowi. Jest specyficzny wokal,
który potrafi zadrzeć nieco gardło, ale wciąż śpiewając
melodyjnie i technicznie, jest ostra praca gitar, gdzie jest cały
czas szybko i agresywnie, no i mocarna perkusja. Teksty o polityce,
społeczeństwie również nadają całości odpowiedniego
charakteru. Może nie jest to album, który wyróżnia
się oryginalność, które przejdzie do historii thrash
metalu, ale jest to solidny krążek z thrash metalowo – speed
metalową muzyką, przesiąkniętą latami 80/90. Obok LEGACY,
HATCHET, WITCHBURNER jest to kolejny tegoroczny album z gatunku
thrash metal na, który warto zwrócić uwagę. Polecam!
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz