XXARON to jedna z tych
kapel, która znikła ze sceny metalowej tak szybko jak się
pojawiła. Ta mało znana kapela niemiecka działała w latach 80 i
głównie reprezentowała nurt heavy metal z elementami power
metalu. XXARON powstał w 1983 roku i zapisał się w historii
niemieckiego heavy/power metalu za sprawą debiutanckiego albumu „The
Legacy”, który ukazał się w 1985 roku. Do kogo jest
kierowany ów album? Jakie wpływy tutaj słychać? Jaki poziom
muzyczny zespół zaprezentował na tym albumie?
Mało komu znana
niemiecka formacja wykreowała styl, w którym znalazło się
miejsce na heavy metal w stylu JUDAS PRIEST, IRON MAIDEN, ANVIL, dla
hard rocka w stylu DEF LEPPARD, rock'n rollowego MOTORHEAD,
amerykańskiego power metalu w stylu METAL CHURCH, jednak listę
muzycznych inspiracji można by znacznie poszerzyć. Tak więc mamy
wtórne granie, pozbawione oryginalności, świeżości, jednak
w tym przypadku nie jest to żadną ujmą, bo kapela nastawiła się
na energiczność, przebojowość, melodyjność, co zresztą im
dobrze wychodziło. „The Legacy” te cechy znakomicie piętnuje i
trzeba przyznać, że jak na owe warunki, jak na konkurencję w owym
czasie i silną niemiecką scenę album wypada naprawdę dobrze,
pomimo że nie mamowy o genialnym albumie, a muzycy też nie robią
niczego nadzwyczajnego, jednak solidność i pomysłowość dała
znakomity efekt w postaci dynamicznego albumu wypchanego przebojami.
Jak przystało na album z tamtego okresu mamy niższej jakości
brzmienie, ale z pazurem, z klimatem, naturalne i w pełni oddające
charakter heavy/power metalu lat 80. Nie tylko brzmienie na tym
albumie jest specyficzne, bo również wokal Andrea
Kwiatkowskiego można do takich zaliczyć. Nie jest to ten typ
wokalu, który jest techniczny, emocjonalny, ale solidny, taki
nieokiełznany i naturalny. Dobrze na tej płycie wypada również
sekcja rytmiczna i partie gitarowe, które w dużej mierze są
proste, klimatyczne, dynamiczne i bardzo melodyjne, tak więc mamy
tutaj wszystko co potrzeba, a kompozycje znakomicie potrafią umilić
czas.
Zaczyna się dość
wyjątkowo i mrocznie bo od intra „The Legacy”, które
łączy w sobie formę BLACK SABBATH z klimatem MERCYFUL FATE i
potrafi przyprawić o ciarki i w podobnej tonacji utrzymany jest
„Straight From Hell”. Nieco hard rockowy feeling można
wyłapać w „Normed Rules Again” i gdzieś podobny
charakter można wychwycić w „Dust And Diamonds”. Nieco
rock'n rolla można usłyszeć w dynamicznym, lekkim „Born By
The Sin” , zaś progresywny rock i nieco BLACK SABBATH, czy też
METAL CHURCH można uchwycić w rozbudowanym „Son of Light”.
Jednak album zdominowany jest przez szybkie kompozycje jak :”
The Key”, przebojowy „Dance On Fire”, speed metalowy
„Lost In The Dark”. Całość urozmaica klimatyczna,
mroczna ballada „Black magic Mystery”.
XXARON to kapela mało
znana i o małym dorobku płytowym, jednak ich jedyny album jest
solidnym, rzemieślniczym albumem utrzymany w konwencji heavy/power
metalowej z elementami hard rocka czy speed metalu. Klimatyczne
brzmienie, specyficzny wokalista, dobrze zgrani gitarzyści i
przemyślane, dobrze wykonane kompozycje sprawiają, że jest to
kolejny staroć, który warto odkurzyć.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz