Strony

piątek, 12 kwietnia 2013

BEAST - Like Living In A Cage (1985)

Obok takich wielkich tuz niemieckiego heavy metalu jak ACCEPT, RUNNING WILD, WARLOCK, czy STEELER pojawiało się też sporo kapel, które wraz z tymi legendami tworzyły trzon niemieckiego heavy metalu lat 80/90 umacniając go, podtrzymując jego charakter, określając jego wyróżniające cechy, jak kwadratowe melodie czy toporność w większym lub mniejszym stopniu. Do grona tych kapel śmiało można zaliczyć UNREST czy też BEAST. Na tym drugim zespole chciałbym się skupić, bo choć nie są znani szerszej publiczności, to jednak godnie prezentują bardzo czy też dobry poziom niemieckiego heavy metalu lat 80. Tą solidność i przebojowość, ten specyficzny klimat i dopracowanie, a jeśli chodzi o BEAST to z pewnością warto skupić się na drugim albumie z 1985 roku „Like Living A Cage”.

Ten album Album ten przypadł na najlepszy okres twórczości tego zespołu, który powstał w 1974 roku, odzwierciedlając te najważniejsze cechy niemieckiego heavy metalu lat 80. Jest tutaj proste, nieco kwadratowe, z lekką topornością, surowością taki miks heavy metalu i hard rocka, z wyraźnymi wpływami ACCEPT czy SCORPIONS. Ktoś powie takich płyt, takich zespołów było pełno w owym okresie, jednak ten niemiecki zespół zasługuje na uwagę i powodów jest przynajmniej kilka. Takie charakterystyczne niemieckie brzmienie z lekkim przybrudzeniem, czy nawiązanie do stylistyki ACCEPT czy SCORPIONS to tylko jedne z wielu zalet owego debiutanckiego albumu. Choć okładka wieje kiczem, choć zespół nie gra niczego oryginalnego, to jednak nagrał album dopracowany, przemyślany, wypchany po brzegi hitami i w połączeniu z charyzmatycznymi muzykami stanowi to zgrany duet nie do przebicia. Na pewno szczególną uwagę przykuwa rasowy śpiewak H.J Bergt, który stawia na technikę i nieco rockowy feeling i z pewnością przyczynia się do melodyjnego charakteru utworów. Za świetnie melodyjne i energiczne partie gitarowe, będące na skraju heavy metalu i hard rocka odpowiedzialni są bracia Bergt, którzy może nie znają się wirtuozerii ani na technicznym graniu, ale wiedzą jak przykuć uwagę słuchacza, jak go zainteresować. To też pojawia się sporo prostych, chwytliwych melodii, riffów, solówek, które oddają to co najlepsze w niemieckim heavy metalu i brytyjskim hard rocku w stylu DEF LEPPARD co słychać w takim „ Do or Die”. Nie można też zapomnieć o zgranej i dynamicznej sekcji rytmicznej, która nadaje całości odpowiedniej dynamiki.

Jednak to wszystko to szczegóły, drobnostki, liczy się materiał i to w jakiej formie jest zaprezentowany. Kto lubi melodyjne, zadziorne i przebojowe granie będące miksem heavy metalu w stylu ACCEPT i hard rocka w stylu DEF LEPPARD ten z pewnością w chłonie przebojowy „Run For Yopur Life”, balladowy „Don't Let Me Down Again”, rock'n rollowy „The Leader of The Gang” , szybki „Black Woman” czy klimatyczny otwieracz „Like Living In a Cage”.

Niemiecka bestia to kawał solidnego heavy metalu z elementami hard rocka, które zapewni nie lada ucztę dla fanów muzyki lat 80, czy też fanom niemieckiej sceny. Znajdziemy tutaj te wszelkie cechy z których słynie ta scena, ale i też cechy które można by przypisać brytyjskiej scenie, jak choćby właśnie zaloty pod DEF LEPPARD czy sam wokalista. „Like Living In A Cage” to pozycja obok której nie można przejść obojętnie. Klasa sama w sobie!

Ocena: 8.5/10

1 komentarz: