Strony

sobota, 27 kwietnia 2013

SPACE VACATION - Heart Attack (2012)

Space Vacation to amerykańska kapele heavy/speed metalowa, która nie kryje swoich inspiracji NWOBHM, ani też takimi kapelami jak Motorhead, Iron Maiden, Rush, Angel Witch, czy innych kapel, które odniosły sukces w latach 80. Moda na granie heavy metalu przesiąkniętego latami 80 jest ostatnio modne i Sapce Vacation śmiało można postawić obok Screamer czy Enforcer. Space Vacation powstał w 2009 roku i do tej pory dorobił się dwóch albumów i ten ostatni „Heart Attack” ukazał się w 2012 roku i jest to dobry przykład, że można grać wtórnie, ale ciekawie i melodyjnie.

Choć okładka pozostawia wiele do życzenia to jednak kapeli udało się osiągnąć standard muzyczny, który pozwala zaliczyć „Heart Attack” do grona dobrych albumów. Może brzmienie tego wydawnictwa jest nieco przybrudzone, nieco takie bez technicznych smaczków, to jednak zespół nadrabia szczerością, radością z grania heavy metalu i solidnymi kompozycjami, które są głównym motorem całości. Warto zaznaczyć, że brzmienie to nie jedyny problem, z którym boryka się zespół, bo przecież wokalista Eli też nie ma takiej barwy głosu, która by porwała tłum, nie powala także pod względem techniki. Ot co wokalista, który nie ma w sobie mocy, co zresztą słychać dobitnie w takim „Summer Knights”. Sekcja rytmiczna taka naturalna i nasuwająca oczywiście NWOBHM, co można śmiało uznać, za jedną z tych cech, które należy uznać za pozytywne. Najlepiej tą cechę podkreśla choćby taki energiczny „Rocker”. Może nie usłyszmy tutaj wyszukanych melodii, ani też popisów gitarowych powalających techniką, czy wykonaniem, to jednak trzeba przyznać że gitarzysta Kiyo radzi sobie nadzwyczaj dobrze w stylizacji heavy/speed metalowej. Zgrabne przechodzenie między melodiami i lekkość to jego atuty. To właśnie nadał utworom bardzo melodyjnego i takiego tradycyjnego wydźwięku. Klimatyczny, nieco hard rockowy „End Of The Bender” , rozpędzony „Boston Massacre”, nieco punkowy „Logans Run” to prawdziwa uczta dla fanów NWOBHM i heavy metalu lat 80. Jednak moimi faworytami nieustannie pozostają hard rockowy „Loaded Gun” i energiczny „On The Road” z wyraźnymi wpływami Motorhead. Na koniec warto wspomnieć o ciepłej, klimatycznej balladzie w postaci „Devil's Own”.

Szybkie granie z elementami NWOBHM, hard rocka, heavy metalu, z czystym, niezbyt mocarnym wokalem i masą atrakcyjnych riffów, melodii, wygrywanych Kiyo, z radosnym podejściem i wtórnym charakterem nawiązującym do lat 80, to właśnie cały Space Vacation, który na „Heart Attack” pokazuje się z naprawdę dobrej strony.

Ocena: 7/10

P.s Recenzja przeznaczona dla magazynu HMP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz