Jeśli chodzi o thrash
metalu to nie brakuje młodych, obiecujących kapel, które
mają szanse nieco dłużej zagrzać miejsce w thrash metalu i z
pewnością jedną z takich młodych kapel, która znakomicie
póki co sobie radzi na rynku, która ma już nie małe
grono fanów jest włoski Endovein, który w tym
roku zamierza wydać nowy album co jest dobrą okazją, żeby
przypomnieć o zespole i ich debiucie „Waiting For Disaster”,
który ukazał się w 2010 roku.
Co do samego zespołu
można by się rozpisać na temat historii zespołu, o tym ile
przewinęło się muzyków i o tych najważniejszych
wydarzeniach, które miały miejsce od momentu założenia
zespołu tj. 2004 roku jednak nie mam zamiaru was tym zanudzać,
jednak warto zaznaczyć, że wokalista Stefano Balma, który w
2012 roku odszedł od Endovain, podobnie jak perkusista Stefano
Cavalloto związani później byli związani z Walpurgis Night,
który gra nie thrash metal, a heavy metal. Endovein to
kapela, gra techniczny thrash metal z pewnymi elementami heavy
metalu, co wyraźnie przejawia się w manierze i technice wokalnej
Stefana, czy też melodyjności, która nasuwa kapele heavy
metalowe lat 80. Sam wokal Stefana kojarzy się z frontmanem Anthrax,
a mianowicie Belladonną i podobieństw między tymi dwoma
wokalistami jest całkiem sporo. Anthrax to nie jedyna inspiracja
tego młodego włoskiego zespołu, bo słychać też takie kapele jak
Metallica, Megadeth, Toxik, czy Forbidden. Takich kapel, z takim
stylem grania jest pełno i z każdym rokiem przybywa, a to co
pozwala wyróżnić i zapamiętać ten włoski zespół
to fakt, że muzycy grają na dość wysokim poziomie, ukazując
swoje techniczne zaplecze, zwłaszcza to daje się we znaki za sprawą
mocnej, dynamicznej sekcji rytmicznej, a także za sprawą ostrych,
agresywnych, ale zarazem melodyjnych partii gitarowych wygrywanych na
debiutanckim albumie przez duet Colla/Catani, którzy stawiają
oczywiście na techniczne granie, ale w tym wszystkim jest też
pomysłowość i chęć tworzenia przebojów, które są
właśnie tym czynnikiem, który pozwala zapamiętać ów
zespół, pozwala mu się przebić przez wiele podobnie
grających kapel. Materiał na „Wating For A Disaster” jest
równy, urozmaicony i pozbawiony dłużyzn, co wpływa na łatwy
odbiór. Na albumie znajdziemy kompozycje przesiąknięte
heavy metalem („ Don't Forget”), kompozycje
melodyjne, pełne zwrotów i przetasowań melodyjnych („Slaves
of the Matrix”) , utwory agresywne ( „Sono Stufo!”)
czy też dynamiczne, które niszczą szybkim tempem („Problem
of Humanity” czy „Fallout Terror”). Nie
ma słabych kompozycji co też sprawia, że miło się tego słucha.
Solidny, energiczny,
agresywny techniczny thrash metal z elementami heavy metalu, gdzie
jest miejsce na melodie i brutalność, to właśnie cały Endovein
jaki się zaprezentował na debiutanckim albumie i oczekiwania
względem nowego albumu są i ciekawe czy potwierdza swój
poziom, styl i fakt, że mają potencjał. „Waiting For A Disaster”
to pozycja obowiązkowa dla fanów technicznego thrash metalu.
Ocena: 8/10
P.s Recenzja przeznaczona
dla magazynu HMP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz