To było do przewidzenia,
że fińska kapela Soul Healer niebawem zaatakuje rynek muzyczny
swoim nowym albumem. Ten dzień nastał, bowiem już można
delektować się „Chasing The Dream”, który jest
godnym następcą debiutu „The Kings Of Bullet Alley”. Ta młoda
fińska grupa, która została założona w 2009 roku dała się
poznać słuchaczom jako solidna kapela grająca miks heavy/power
metalu z elementami hard rocka. Jeżeli myślicie, że zespół
z tego zrezygnował to jesteście w błędzie.
W kapeli pojawił się
nowy perkusista Jani Nyman i basista Pasi Laakkonen, a jednak styl
Soul Healer nie uległ drastycznym zmianom. W dalszym ciągu fiński
zespół buduje swój muzyczny styl w oparciu o mocną,
techniczną sekcję rytmiczną, wyrazisty, specyficzny wokal Joriego
Karkiego. Jak również grą Samiego/ Teemu, którzy jako
gitarzyści może nie powalają techniką czy pomysłowością, ale z
pewnością potrafią zagrać zadziornie, solidnie, na pograniczu
hard rocka i heavy metalu. Nie ma mowy o czymś nowym, o jakiś
oryginalnych pomysłach, jest dużo wtórności, ale takiej
która nie utrudnia odbioru całości. W tym przypadku można
ten aspekt uznać za plus. Solidne partie gitarowe przesiąknięte
Scorpions, Krokus, czy Iron Maiden to nie jedyna rzecz, która
dobrze wyszła w przypadku nowego albumu. Warto tutaj także
wspomnieć o soczystym, dopieszczonym brzmieniu, czy w końcu o
solidnym, urozmaiconym materiale, który miło się słucha.
Mamy tutaj szybkie kawałki typu „Into The Fire” czy
„Chasing The dream” które utrzymane są w
stylizacji power metalowej. Nie zabrakło też kompozycji
rozbudowanej z masą ciekawych melodii, bardziej złożonych motywów
tak jak w „Smoke
and Mirrors”.
Heavy
metal przesiąknięty latami 80 który jest na tym albumie w
dużych ilościach znakomicie zostaje podkreślony w takim”Don't
look Back”
czy „Ties
of Time”. Zaś
ci co szukają hard rocka z wpływami Scorpions czy Krokus odnajdą
go w „Never
Turn My Back on You”
czy „Done
For Good”. Jednak
mimo wszystko moim ulubionym kawałkiem z tego wydawnictwa pozostał
otwierający „Wicked
Moon”
z wpływami Iron Maiden i power metalowych kapel w stylu Helloween.
Proste
melodie, zakorzenienie w heavy metalu lat 80, hard rockowy feeling, a
do tego przemyślane i dopasowane aranżacje to cechy, które
czynią „Chasing The dream” udanym albumem. Nie jest to może
wydawnictwo z górnej półki, które rzuca na
kolana, ale każdy kto lubi melodyjne granie powinien się tym
krążkiem zainteresować. Pozycja obowiązkowa dla fanatyków
metalu przesiąkniętego latami 80.
Ocena:
7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz