Strony

sobota, 5 października 2013

BLAZE BAYLEY - The Night That Would Not Die (2009)

Czy można wybrać lepszy moment na zarejestrowania koncertu niż podczas wyśmienitej trasy koncertowej, który promuje dobrze przyjęty przez fanów album? Bez wątpienia nie i Blaze Bayley o tym wiedział i chciał ten znakomity moment upamiętnić na koncertowym albumie „The Night That Will Not Die”, który się ukazał w 2009 roku. W historii Blaze'a jest to najlepsze wydawnictwo koncertowe, a co za tym przemawia?

Od czego by tu zacząć? Może od tego, że w 2008 roku ukazał się „The Man Who Would Not Die”, który uważam za najlepszy album Blaze'a Bayleya i to ten album promował muzyk podczas koncertu zarejestrowanego w Zeln. Zgrany zespół, w którym jest chemia, który się rozumie i który gra z miłości do heavy metalu to kolejny czynnik, który czyni to wydawnictwo znakomitym. Co jest tutaj równie ważne to że klimat jest iście koncertowy, a całość brzmi naturalnie i ingerencja w brzmienie i studyjne poprawienie jest tu ograniczona. Dzięki temu album ten zyskuje na jakości. Wiele tutaj zostało przerysowane z innych wydawnictw koncertowych Blaze'a. Jest energia, dobra zabawa, kontakt Blaze'a z publiką i inne znane smaczki, aczkolwiek tutaj zabrzmiały one tak jak powinny. Blaze mniej gada, więcej śpiewa, no i dobór kompozycji równie ciekawy. 8 kompozycji wzięto z „The Man who Would Not Die” co cieszy bo to znakomity album. Usłyszeć w wersji koncertowej „Samurai”, Robot” czy urzekający „While you Were Gone” to nie zapomniane przeżycie. Oczywiście nie zabrakło utworów z działalności Blaze'a w Iron Maiden. Mamy tutaj „Man On The edge” „Futureal” i „Edge Of Darkness”. Kawałki z płyt sygnowanych szyldem Blaze też są i najbardziej cieszy pojawienie się „Leap Of Faith”, który jest jednym z moich ulubionych kawałków Blaze;a Bayleya.

Dzięki tym czynnikom udało się stworzyć album koncertowy, który urzeka swoją naturalnością, energią, klimatem i zestawem utworów. Znakomita forma muzyków zapewniła odpowiedni wysoki poziom. Udało się zapisać ten wyjątkowy koncert, udało się upamiętnić ten wyjątkowy wieczór, który nigdy nie umrze i zostanie na długo w pamięci. Najlepsze wydawnictwo koncertowe Blaze;a Bayley, które jest idealne na start, jeśli ktoś nie zna twórczość byłego wokalisty Iron Maiden.

Ocena: 9.5/10

P.s Recenzja przeznaczona dla magazynu HMP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz