Uwaga węgierski Wisdom
wraca z nowym albumem, wraca silniejszy niż kiedykolwiek. „Marching
For Liberty” to wydawnictwo które każdy fan europejskiego
power metalu powinien znać. Epicki patenty których nie
powstydziłby się sam Rhapsody, bojowy chórki nasuwające
Hammerfall, przebojowość godna Gamma Ray czy Helloween. Nie brakuje
też melodyjności Edguy, czy też patentów które
nasuwają Manowar, a nawet Running Wild. Mam waszą uwagę? Przejdźmy
zatem dalej....
Poprzedni album tej
węgierskiej formacji zatytułowany „Judas” zrobił furorę i
podbił serca słuchaczy heavy/power metal. Ja nie do końca czułem
zaspokojenie, bowiem czegoś mi brakowało. Lepszej oprawy? Bardziej
urozmaiconego materiału, który będzie poparty kompozycjami
nie na jedno lato? Były to jedne z wielu czynników. Mimo tego
czułem że ta młoda kapela ma potencjał, bowiem „Judas” był
bardzo dobrym albumem i kapela potrzebowała tylko kilku popraw.
„Marching For Liberty” jest bardziej dojrzałym i urozmaiconym
krążkiem. Co ciekawe zespół bardzo się rozwinął i
dostarczył w końcu przebojów o których będzie można
rozmawiać latami. Epicki, teatralne intro w postaci „World
Of The Free” już daje przedsmak tego wielkiego wydarzenia
i zdradza że ten album będzie o wiele ciekawszy niż poprzedni.
Miłym dodatkiem są tutaj chórki i wstawki orkiestrowe.
Całość dalej zbudowana jest na patentach heavy/power metalowych i
ta forma tutaj dominuje. Nikogo więc nie powinno zdziwić pojawienie
się radosnego „Dust Of the Sun”, który
brzmi jak zagubiona kompozycja Edguy czy też Helloween. Znacznie
ciekawsze partie wygrywają Bodor i Kovacs. Dużo energii,
melodyjności, zadziorności i pomysłowości. „War Of
Angels” ma coś z Nightwish, „Failure of Nature”
z Hammerfall, a epicki „Have No Fear” z Manowar i
Running Wild. Tak więc widać zróżnicowanie stylistyczne i
to że nie ma mowy o graniu na jedno kopyto. Sekcja rytmiczna tutaj
jest jakby żywsza, bardziej zaskakująca i wypada znakomicie w
takich petardach jak choćby „The Martyr”. Dowód
na istnienie tutaj przebojów? Dobrze nie posłuży tutaj „Take
Me To Neverland”, który również pokazuje jak
dobrze spisuje wokalista Gabor. To dzięki niemu płyta jest bardzo
energiczna i power metalowa.
Płyta zawiera wszystko
czego dusza zabraknie, a nawet więcej, a wszystko to znajdziemy
właśnie na „Marching For Liberty”. Prawdziwy rasowy, power
metalowy album, który każdy fan tego gatunku powinien
usłyszeć, bo jest to czołówka roku 2013 w kategorii power
metal. Tak trzymać Wisdom!
Ocena: 8.5/10
Dwie poprzednie były dużo lepsze, najnowszy jest niestety bardzo zły: nudny, wtórny, źle nagrany. 4/10 :)
OdpowiedzUsuńa mi się podoba :) 8/10
OdpowiedzUsuń