Strony

niedziela, 9 lutego 2014

CROWLEY - Whisper Of Evil (1986)

Heavy Metalowym maniakom Japonia kojarzy się z takimi kapelami jak Loudness, X japan, Earthshaker czy Anthem. Oprócz tych wielkich zespołów działało też wiele zespołów mniej znanych, które również próbowało odnieść jakiś sukces w tej dziedzinie. Jednym z nich był Crowley. Ten band za wiele nie stworzył z swoim dorobku, ale mogą się chociaż pochwalić tym, że nagrali debiutancki album w postaci „Whisper Of Evil”.

Patrząc na tą mroczną, wręcz death metalową okładkę ciężko sobie wyobrazić, że ta formacja gra heavy metal, w którym nie brakuje elementów wyjętych z twórczości Savatage,Judas Priest, Def Leppard, a nawet echa NWOBHM się tutaj kłaniają. Stylistycznie jednak Crowley nie powala. Brakuje świeżości, polotu, brakuje energii, można także ponarzekać na brak wpadających w ucho kompozycji. Wszystko zostało zastąpione mrocznym klimatem, przybrudzonym brzmieniem, nieco stonowanym tempem czy mocniejszym riffem, ale to niestety nie wystarcza. Nie brakuje też z pewnością błędów na tej płycie. Jednym z nich jest ugrzeczniony wokal Takashiego, który nie stara się nas zaskoczyć, ani też nadać kompozycjom prawdziwego heavy metalowego pazura. „Pretender” to przykład utworu, który wymaga mocniejszego wokalu. Tutaj uwypuklone są niedoskonałości zespołu. Stonowana i niezbyt zaangażowana sekcja rytmiczna wypada blado i niezbyt przekonująco. Duet gitarzystów przynajmniej wykazuje się dobrym stylem i rytmiką w otwierającym „Stalker”, który jest jednym z najlepszych kawałków na płycie. Atmosferyczny i ponury „Bad Stone” w swojej nieco hard rockowej formule nie przekonuje mnie, podobnie jak i spokojniejszy „Woman in Black Cape” pomimo ciekawych popisów gitarowych. Płyta jest krótka i treściwa, co jest największym plusem tego wydawnictwa. Choć cały materiał jest mało wyrazisty, to warto wyróżnić tutaj szybki nieco speed/power metalowy „Floating Man”.

Tym albumem nie udało się kapeli podbić serc słuchaczy ani zwojować rynek muzyczny. Płyta średnich lotów skierowana do kolekcjonerów i szperaczy staroci. Najlepiej z tego wydawnictwa prezentuje się okładka i właściwie tylko on zasługuje na uwagę i luksus w postaci zapamiętania. To wydawnictwo dla maniaków heavy metalu.


Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz