Heavy Metalowym maniakom
Japonia kojarzy się z takimi kapelami jak Loudness, X japan,
Earthshaker czy Anthem. Oprócz tych wielkich zespołów
działało też wiele zespołów mniej znanych, które
również próbowało odnieść jakiś sukces w tej
dziedzinie. Jednym z nich był Crowley. Ten band za wiele nie
stworzył z swoim dorobku, ale mogą się chociaż pochwalić tym, że
nagrali debiutancki album w postaci „Whisper Of Evil”.
Patrząc na tą mroczną,
wręcz death metalową okładkę ciężko sobie wyobrazić, że ta
formacja gra heavy metal, w którym nie brakuje elementów
wyjętych z twórczości Savatage,Judas Priest, Def Leppard, a
nawet echa NWOBHM się tutaj kłaniają. Stylistycznie jednak Crowley
nie powala. Brakuje świeżości, polotu, brakuje energii, można
także ponarzekać na brak wpadających w ucho kompozycji. Wszystko
zostało zastąpione mrocznym klimatem, przybrudzonym brzmieniem,
nieco stonowanym tempem czy mocniejszym riffem, ale to niestety nie
wystarcza. Nie brakuje też z pewnością błędów na tej
płycie. Jednym z nich jest ugrzeczniony wokal Takashiego, który
nie stara się nas zaskoczyć, ani też nadać kompozycjom
prawdziwego heavy metalowego pazura. „Pretender” to
przykład utworu, który wymaga mocniejszego wokalu. Tutaj
uwypuklone są niedoskonałości zespołu. Stonowana i niezbyt
zaangażowana sekcja rytmiczna wypada blado i niezbyt przekonująco.
Duet gitarzystów przynajmniej wykazuje się dobrym stylem i
rytmiką w otwierającym „Stalker”, który
jest jednym z najlepszych kawałków na płycie. Atmosferyczny
i ponury „Bad Stone” w swojej nieco hard rockowej
formule nie przekonuje mnie, podobnie jak i spokojniejszy „Woman
in Black Cape” pomimo ciekawych popisów gitarowych.
Płyta jest krótka i treściwa, co jest największym plusem
tego wydawnictwa. Choć cały materiał jest mało wyrazisty, to
warto wyróżnić tutaj szybki nieco speed/power metalowy
„Floating Man”.
Tym albumem nie udało
się kapeli podbić serc słuchaczy ani zwojować rynek muzyczny.
Płyta średnich lotów skierowana do kolekcjonerów i
szperaczy staroci. Najlepiej z tego wydawnictwa prezentuje się
okładka i właściwie tylko on zasługuje na uwagę i luksus w
postaci zapamiętania. To wydawnictwo dla maniaków heavy
metalu.
Ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz