Nie mam nic przeciwko
dobrej zabawy i radosnego podejścia w heavy metalu. Nie ma też nic
do mieszanki folk metalu i power metalu dopóty, dopóki
jest to przemyślany zabieg, a sam zespół nie gubi się w
takowym graniu. Jednym ta sztuka wychodzi, a innym nie, dlatego nie
jest to łatwe. Młodym muzykom z włoskiej formacji M.A.I.M póki
co to wychodzi. Choć dopiero co wydali drugi mini album to nie
ujmują to im talentu i pomysłowości, a samo wydawnictwo
zatytułowane „Hosteria” jest godne polecania.
Nie trzeba być wielkim
fanem folk metalu, żeby polubić ten zespół, wystarczy że
lubimy dobrze się bawić przy muzyce metalowej, że chcemy usłyszeć
ciekawe melodie które zapadną w pamięci, a także
przebojowość godną takich zespołów jak choćby Alestorm,
czy Suidakra. Już okładka potwierdza fakt, że muzycy mają dystans
do tego co robią i nie chcą być kolejnym sztywnym zespołem.
Humorystyczna i miła dla oka okładka znakomicie odzwierciedla to
czego możemy się spodziewać po samej muzyce. Już otwieracz w
postaci „Casera Death Trip” nastawia słucha
pozytywnie do młodej kapeli. Lekkie i energiczne partie gitarowe,
wsparte dynamiczną sekcją rytmiczną i intrygującymi aprtiami
klawiszowymi Adrianno. Podoba mi się ich klimat i to jak brzmią te
melodie, bowiem to one odgrywają kluczową rolę. Partie gitarowe
Carlo i Giovanniego są jakby na drugim planie, ale wcale nie
oznacza, że są mniej interesujące. Większy popis swoich
umiejętności dają w 9 minutowym „Blood stained Walls”,
który przypomina nieco twórczość Running Wild, co
należy uznać za spory plus. Wszelkie nie doskonałości są
tuszowane i nadrabiane radosnym wydźwiękiem kompozycji. To właśnie
taki humorystyczny charakter ratuje choćby taki nieco słabszy
„Polenta & dragon”. Na płycie są tylko 4
kompozycje, ale nie ma się co dziwić skoro jest to tylko mini
album. Nieco spokojniejszym utworem jest tutaj „Quest For
Perfection”. Do
takiego radosnego grania trzeba mieć odpowiedniego wokalisty i Dario
De Nart to człowiek na odpowiednim miejscu.
Wcześniej
mi nieznany młody zespół z Włoch spodobał mi się i
chętnie poczekam na pełnometrażowy album aby się upewnić czy
zespół jest wstanie utrzymać zainteresowanie słuchacza
przez cały krążek, a nie tylko 4 utwory. Bardzo udany mini album,
który przedstawia M.A.I.M w dobrym świetle.
Ocena:
6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz