Strony

sobota, 26 lipca 2014

SEBASTIAN BACH - Give Em Hell (2014)

Fani Skid Row mają znów powód do radości, bowiem założyciel tej formacji Sebastian Bach, który pełnił tam rolę wokalisty powraca ze swoim nowym albumem. „Give Em Hell” to nic innego jak kontynuacja tego co zaprezentował na dwóch poprzednich albumach. W dalszym ciągu Sebastian Bach potwierdza, że wie jak nagrać solidny miks heavy metalu i hard rocka, nawiązując przy tym do twórczości Skid Row.

Ciężko oderwać się od przeszłości, ale w sumie po co jak ten okres w Skid Row określił styl Sebastiana Bacha, to w czym się dobrze czuje i wypracował tam swój styl. Tak więc są tutaj pewne nawiązania, słychać podobieństwa, ale to akurat można uznać za zaletę tej płyty. To z czym mamy do czynienia to z solidnym materiałem utrzymanym w stylu hard rocka i heavy metalu. Słychać w tym wszystkim Skid Row, ale też coś z Def leppard czy momentami z solowego Halford. Wciąż Sebastian Bach stara się nadać swojej muzyce nieco nowoczesnego brzmienia, ale na szczęście nie odbija się to negatywnie na poziomie kompozycji. Wszystko staje się jasne, kiedy wkracza otwieracz „Hell Inside My Head”. Słychać, że jest to hard rock najwyższej próby, w dodatku jest moc heavy metalu i taka mieszanka brzmi znakomicie. Ciężko w ogóle poznać, że w zespole pojawił się nowy gitarzysta, a mianowicie Devin Bronson. Może nie przyczynił się do zmiany stylu, a wniósł do zespołu nieco świeżości i kilka ciekawych zagrywek. Kolejnym mocnym punktem na płycie jest „Harmony”, który pokazuje że na płycie są hity. Sebastian bach stara się nam pokazać, że można grać ciekawy i nieco nowocześniejszy hard rock, w którym ma być powiew świeżości i takie można odnieść wrażenie, gdy słucha się stonowanego „Temptation” czy agresywnego „Dominator”. Na wyróżnienie z wolniejszych utworów zasługuje bluesowy „Rock'n Roll is Vicious game”. Dość dobrze prezentuje się „Push Away” czy „Forget You” w których jest coś z Aerosmith czy Def Leppard.

Sebastian bach niczym nie zaskoczył, ale przynajmniej po raz kolejny dostarczył nam solidny materiał mieszczący się w stylistyce hard rocka i heavy metalu. Fani Skid Row i takiej mieszanki gatunków powinni być zadowoleni.

Ocena: 6.5/10

3 komentarze:

  1. Trochę zaniżona ocena. W Twojej skali powinno być 8.5/10.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu zaniżona? adekwatna do tego co usłyszałem. Album nie wzbudził większych emocji. A to że ocena 8/10 czesto sie pojawia to juz inna temat:P

      Usuń