Strony

czwartek, 27 listopada 2014

REAPER - As atheist monument (2014)

Daniel Zimmermann to znany perkusista, który udzielał się w Freedom Call czy Gamma Ray. Jak się okazuje jest ich dwóch. Daniel Zimmermann to również wokalista i gitarzysta niemieckiego bandu o nazwie Reaper. To nie są te same osoby, ale łączy ich to że stanowią trzon niemieckiej sceny metalowej. Każdy kto lubi Grave Digger, Accept, Warlock czy też inne mocniejsze heavy metalowe granie, w którym jest toporność, nutka amerykańskiego grania i brytyjska szczypta ten będzie w siódmym niebie słuchając nowego dzieła Reaper o nazwie „An Atheist Monument”.

Działają od lat 80 i ich złoty okres przypadł na lata 90. Potem było odrodzenie i powrót z nowy albumem, jednak to było w roku 2009. Od tamtego czasu było cicho, a fani czekali na dalszy ciąg kariery Reaper. Jednak nie ma smutnego końca, a jest zamiast tego nowy krążek, który pokazuje, że kapela nie powiedziała ostatniego słowa, a nowy album ma prawdziwego metalowego kopa. Wszystko wskazuje, że to jest jeden z ich najlepszych wydawnictw w przeciągu całej kariery. Ostre, przybrudzone brzmienie nasuwa albumy Grave Digger czy Accept, ale ma to swój urok. Daniel to motor napędowy tego zespołu i to on jest odpowiedzialny za kompozytorstwo, wokal i partie gitarowe. Kto lubi frontmanów Rage i Grave Digger ten będzie zachwycony manierą Daniela. Nie śpiewa czysto, nie dba o technikę, ale pasuje do tego co gra. Soczysty heavy w czystej postaci to jest właśnie co dostajemy na tej płycie. Ostry „Realms of Chaos” przemyca pewne patenty thrash metalu, ale jest to utwór przede wszystkim heavy metalu. Jest odpowiednia szybkość, dynamika i melodyjność. Nie może się to nie podobać. Sporo Judas Priest można wychwycić w „Of Sheeps and Shepherds”, ale nie jest to jakaś wada, czy powód do krytykowania. Raczej można mówić o powiedzie do radości, bo album brzmi bardziej klasycznie, bardziej metalowo. „Hail The Ne Age” to jak sama nazwa wskazuje jest to wizja heavy metalu naszych czasów. Jest ona warta rozważenia i godna pochwały. Nie mam problemu ze wskazaniem ulubionego kawałka mimo równego materiału. Szybko stał się nim najszybszy na płycie „Ship of Fools”. Drugim najlepszym na płycie utworem jest „Fields of Joy” w którym jest coś z Running Wild. Może to jest pomysł na kolejny materiał? Może tak powinien brzmieć cały album?

Reaper żyje i ma się bardzo dobrze. Oby kolejny album ukazał się znacznie wcześniej. Póki co bierzcie i słuchajcie. O to heavy metal w czystej postaci.

Ocena: 7/10

2 komentarze:

  1. Solidny album weteranów i dobrze, że nie uszedł twej uwadze,
    Mus dla fanów Diggera.

    OdpowiedzUsuń
  2. Długo czekałem na ten album i opłaciło się, porządne granie bez kompromisów \m/.

    OdpowiedzUsuń