Michael Timoshko, Sasha
Korg i Sergey Golikov to osoby, które przyczyniły się do
powstania Sensorium. To jest młoda kapela pochodząca z Izreala,
która gra mieszankę progresywnego power metalu i
symfonicznego metalu. Może nie jest to muzyka w jakiś stopniu nowa
czy świeża, ale z pewnością potrafią zaciekawić i przyciągnąć
słuchacza. Mimo że grają dopiero 3 lata i dopiero teraz pokazują
światu swój pierwszy album zatytułowany „The art of
Living”, to jednak nie dają po sobie tego poznać. Podobnie jak w
innych tego typu zespołach kluczową rolę odgrywa wokalistka. Tutaj
Ksenia Glonty prezentuje wysoki poziom i jej operowy głos dodaje
kompozycjom klimatu jak i symfonicznego charakteru. To właśnie
dzięki niej skojarzenia z Within Temptation, Epica czy Nightwish.
Jednak to nie jest tak, że poza atrakcyjnym wokalem izraelski band
nie ma już nic do zaoferowania. Energiczna i pełna urozmaicenia
sekcja rytmiczna czy zgrany duet gitarzystów to kolejny cechy
które potwierdzają, że Sensorium to nie jakiś amatorski
band, który nie wie jak porwać fanów takiej muzyki.
Zespół zadbał o brzmienie, które podkreśla talent
zespołu. Jest czyste i idealnie pasuje do zawartości. Właśnie
okładka troszkę amatorska za wiele nie zdradza i z pewnością mało
kto by obstawił, że czaka nas całkiem przyjemna i przemyślana
muzyka z kręgu symfonicznego power metalu. Po krótkim intrze
atakuje nas energiczny „Consumed” i to jest taki
ukłon w stronę europejskiego power metalu z lat 90. Utwór
nie tylko wyróżnia się szybszym tempem ale naprawdę udanym
riffem. Na płycie jest znacznie więcej takich pozytywnych momentów.
Jednym z nich jest „Haunting Verity”, w którym
jest nutka elektroniki, melodyjny „Moments of Hope,
czy rozbudowany „People of the Midnight Lands”. Nie
ma mowy o graniu na jedno kopyto czy nudzie i zespół
znakomicie sobie radzi by nie popaść w monotonność. Takie killery
jak „End of the World” czy „Illusion”
to dobre petardy, które przyprawiają o ciarki. Właśnie
takie rozwiązania na tej płycie zachwycają i proszą się o owacje
na stojąco. Zespół mając dość ograniczone pole manewru
wybrnął z tego zaułku i nagrał album pełen emocji i metalowych
uniesień. Jest podniosły klimat, jest energia, heavy metalowy
pazur, jest dojrzałość i bogate aranżacje. Nie da się przejść
obok takiej płyty obojętnie. Fani symfonicznego metalu i takich
kapel jak Epica czy Nightwish będą w pełni zachwyceni. Sensorium
to jeszcze póki co mały znany band z Izraela, ale to jest
przykład, że tam heavy metal też jest i ma się całkiem dobrze.
Kolejne miłe zaskoczenie roku 2015.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz