Rok 2015 to ważny rok
dla Heavy Chains z Kostaryki. To właśnie w tym roku wydali swój
pierwszy album zatytułowany „Eye Commander”, który jest
skierowany do fanów heavy metalu, ale również thrash
metalu. Panowie starają się wymieszać te dwa gatunki i ta sztuka
wychodzi im nadzwyczaj dobrze. W swojej muzyce nie kryję wpływów
takich kapel jak Metal Church, Iced Earth,Paradox czy Megadeth. Heavy
Chains to przede wszystkim specyficzny wokalista Diego Acuna, który
potrafi śpiewać czysto i klimatycznie. Jednak nie radzi sobie z
agresywniejszymi momentami. Znacznie więcej dobrego robią
gitarzyści i duet Albert/ David może się podobać. Przede
wszystkim grają technicznie, agresywnie, a każda ich partia jest
dobrze wyważona i faktycznie zabiera nas w klimaty thrash metalu.
Nie brakuje też dynamiki czy przebojowości, tak więc zadbano o ten
aspekt jak najbardziej. Okładka nie jest tragiczna, ale nie
przekonuje do końca i właściwie jest to jeden z nie wielu słabych
punktów „eye commander”. Zespół nadrabia braki
mocnym, ostrym brzmieniem i dobrymi kompozycjami. Solidność i równy
poziom kompozycji czyni ten album naprawdę udanym. Mamy energiczny
„Fugitive”, który w rzeczy samej jest bardzo
thrash metalowy i taki oldscholowy w swojej strukturze. Z kolei taki
„Kamikaze” ukazuje pazur i złowieszczy
klimat. Dalej jest to heavy/thrash metal z naciskiem na techniczne
granie. Zespół najlepiej wypada w „Devastating
Winter”,w którym mamy więcej heavy metalu. Raz
Heavy chains trzyma się marszowego tempa, a raz przyspiesza i
dostarcza nam speed/thrash metalową petardę. Sporo dzieje się w
tym kawałku i najlepiej prezentuje potencjał samego zespołu. Na
płycie znajdziemy wiele chwytliwych motywów i jednym z nich
jest główny riff „I smell Fear”. Nie
zabrakło też prawdziwych hitów i wystarczy przytoczyć tutaj
„Flamming Sword”, czy utrzymany w stylizacji
Anthrax „Eye Commander”. Całość zamyka thrash
metalowy „Thundermask” i to najlepsze podsumowanie
jakie zespół mógł wypracować. Niby nic nowego nie
stworzył Heavy Chains, ale to jak zagrali, jak podali ten heavy i
thrash metal razem, to jakie utwory nagrali budzi podziw. Młoda
kapela pokazała, że wciąż można nagrać wartościowy i godny
polecenia thrash metalowy album, który nie przepadnie w
gąszczu innych płyt z roku 2015. Polecam.
Ocena : 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz