Strony

poniedziałek, 31 października 2016

DEMON - Cemetery Junction (2016)

Powrót Brytyjskiej formacji Demon w roku 2012 za sprawą „Unbroken” był całkiem udany. Miło było zobaczyć jedną z ciekawszych kapel z kręgu NWOBHM znów w akcji. Jasne, nie był to ten sam poziom co na klasycznych albumach grupy, ale i tak było na czym zawiesić ucho. Mieszanka tradycji, klasycznych patentów i elementów heavy metalu, hard rocka i NWOBHM. Od tamtego dzieła minęło 4 lata i zespół powraca z nowym wydawnictwem w postaci „Cemetery Junction”. Mroczna, klasyczna okładka z czerwonym logiem przywołuje na myśl najlepsze płyty grupy i lata 80. Co ciekawe nowy krążek ma naprawdę dobre momenty i kompozycje, które też przypominają najlepszy okres zespołu. Klimat jak i brzmienie płyty też są mocne wzorowany na tamtych lat. Jest brud, odrobina toporności i zadziorność, a to wszystko znakomicie współgra z samymi kompozycjami. Sporą rolę w Demon odgrywa oczywiście wokalista Dave Hill oraz basista Ray, którzy stanowią o jego stylu i jakości. Dzięki nim Demon mimo swoich lat wciąż jest sobą i gra swoje. Na nowym albumie znajdują się 11 kompozycji. „Are You just Like me” to udany i energiczny otwieracz, który potrafi oczarować mrocznym klimatem i zadziornym riffem. Nutka przebojowości i echa starych płyt to bez wątpienia atuty tego kawałka. Jednym z najlepszych utworów na płycie jest nieco marszowy i bardziej hard rockowy „Life in berlin”. Pierwsze skojarzenia to oczywiście „Hold on to the Dream” i wszystko za sprawą podobnego riffu jak i aranżacji. Większa dawka progresywności jak i przebojowości mamy w melodyjnym „Turn on the magic”, który swoim klimatem nasuwa kawałki z „Breakout”, co jest bardzo miłą niespodzianką. Stonowany i bardziej rockowy „Queen of Hollywood” czy balladowy „Thin Disguise” pokazują jak zróżnicowany jest materiał. Mroczniejszy „Cemetery Junction” ma elementy wyjęty z twórczości Deep Purple czy Black Sabbath, co też pokazuje jak klasyczny jest ten album. Do grona ciekawych kompozycji na pewno warto zaliczyć przebojowy „Out of Control” czy bardziej złożony i emocjonalny „Someone's watching You”, który zamyka album. Mimo lat, mimo tylu płyt demon wciąż potrafi grać solidny NWOBHM, który mocno osadzony jest w latach 80. „Cemetery Junction” to na pewno udany krążek, który oddaje to co najlepsze w tej kapeli.

Ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz