Powrót Brytyjskiej formacji Demon w roku 2012 za sprawą
„Unbroken” był całkiem udany. Miło było zobaczyć jedną z
ciekawszych kapel z kręgu NWOBHM znów w akcji. Jasne, nie był
to ten sam poziom co na klasycznych albumach grupy, ale i tak było
na czym zawiesić ucho. Mieszanka tradycji, klasycznych patentów
i elementów heavy metalu, hard rocka i NWOBHM. Od tamtego
dzieła minęło 4 lata i zespół powraca z nowym wydawnictwem
w postaci „Cemetery Junction”. Mroczna, klasyczna okładka z
czerwonym logiem przywołuje na myśl najlepsze płyty grupy i lata
80. Co ciekawe nowy krążek ma naprawdę dobre momenty i kompozycje,
które też przypominają najlepszy okres zespołu. Klimat jak
i brzmienie płyty też są mocne wzorowany na tamtych lat. Jest
brud, odrobina toporności i zadziorność, a to wszystko znakomicie
współgra z samymi kompozycjami. Sporą rolę w Demon odgrywa
oczywiście wokalista Dave Hill oraz basista Ray, którzy
stanowią o jego stylu i jakości. Dzięki nim Demon mimo swoich lat
wciąż jest sobą i gra swoje. Na nowym albumie znajdują się 11
kompozycji. „Are You just Like me” to udany i
energiczny otwieracz, który potrafi oczarować mrocznym
klimatem i zadziornym riffem. Nutka przebojowości i echa starych
płyt to bez wątpienia atuty tego kawałka. Jednym z najlepszych
utworów na płycie jest nieco marszowy i bardziej hard rockowy
„Life in berlin”. Pierwsze skojarzenia to
oczywiście „Hold on to the Dream” i wszystko za sprawą
podobnego riffu jak i aranżacji. Większa dawka progresywności jak
i przebojowości mamy w melodyjnym „Turn on the magic”,
który swoim klimatem nasuwa kawałki z „Breakout”, co jest
bardzo miłą niespodzianką. Stonowany i bardziej rockowy „Queen
of Hollywood” czy balladowy „Thin Disguise”
pokazują jak zróżnicowany jest materiał. Mroczniejszy
„Cemetery Junction” ma elementy wyjęty z
twórczości Deep Purple czy Black Sabbath, co też pokazuje
jak klasyczny jest ten album. Do grona ciekawych kompozycji na pewno
warto zaliczyć przebojowy „Out of Control” czy
bardziej złożony i emocjonalny „Someone's watching You”,
który zamyka album. Mimo lat, mimo tylu płyt demon wciąż
potrafi grać solidny NWOBHM, który mocno osadzony jest w
latach 80. „Cemetery Junction” to na pewno udany krążek, który
oddaje to co najlepsze w tej kapeli.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz