Strony

środa, 20 marca 2019

HAUNT - If icarus could fly (2019)

Fani Cauldron, Pounder czy Night Demon mogą zacierać rączki na nowy krążek amerykańskiej formacji Haunt. Ten młody zespół jest głodny sukcesu i wie co chce grać i w jaki sposób. Działają od 2017r i w swojej muzyce zawierają patenty, które pojawiały się w latach 80. Znajdziemy tutaj odesłań do twórczości Angel Witch, Judas Priest czy Iron Maiden.  Po roku od wydania debiutu Haunt powrócił z bardzo mocną kontynuacją w postaci "If icarus could fly".

Nie ma tutaj elementu zaskoczenia, nie ma niczego nowego. Band za to sukcesywnie kontynuuje to co zaprezentował na "Burst into flame". Jest klimatycznie, oldschoolowo, a przede wszystkim dużo odesłań do lat 80. Wystarczy spojrzeć na prostą i taką przesiąkniętą latami 80 okładkę czy na przybrudzone brzmienie. Wszystko bardzo ładnie się zazębia,  Cały band funkcjonuje dzięki liderowi Treverowi Williama Churcha. Jego barwa głosu i zagrywki gitarowe są mocno wzorowane na kultowych kapel  lat 80.  Skoro wszystko tak ładnie brzmi, to gdzie jest haczyk?

Nie ma tutaj niczego nowego, dominuje wtórność i oklepane motywy. Jednak całość jest tak starannie zagrana i z polotem, że bardzo miło się tego słucha. Każdy utwór jest melodyjny, zadziorny i zapada w pamięci. Mamy 8 kawałków utrzymanych w podobnym stylu. Zaczyna się od szybkiego, bardzo przebojowego "Run and Hide". Mocny, energiczny riff jest tutaj motorem napędowym i tak o to mamy pierwszy killer.  Nutka hard rocka, echa Accept czy Dokken pojawiają się w zadziornym "its in my hands". Bardzo dobrze wypada klimatyczny i melodyjny "Cosmic Kiss", czy old schoolowego "Clarion". Wizytówką tej płyty jest bez wątpienia tytułowy "If icarus could fly", który pokazuje jak band znakomicie wykorzystuje patenty wypracowane przez Angel Witch, czy Iron Maiden. Całość zamyka również bardziej żwawy "Defender".

"If icarus could fly" to kawał solidnego klasycznego heavy metalu osadzonego w latach 80. To bardzo poukładany materiał, który jest swoistą kontynuacją stylu z debiutu. Nie ma zaskoczenia, nie ma też czegoś co zwołuje świat, ale jest to płyta którą miło się słucha. Pozycja skierowana do mniej wymagającego słuchacza.

Ocena: 6.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz