„Gladiator's tale” to był naprawdę udany debiut szwedzkiej
kapeli Veonity. Pokazali, że nie jest im obca twórczość
Hammerfall, Wizard, czy Manowar. Potrafi stworzyć udany, solidny
materiał, który emanował energią i zachwycał
przebojowością. Od tamtego dzieła minął rok, a kapela już
dokonała drobnych zmian kosmetycznych które objęły logo jak
i sam styl. Zespół przeniósł się z tematyki wojennej
na rzecz s-f. Muzycznie dalej jest to heavy/power metal, z tym że
zespół postanowił dodać nieco futurystycznego wydźwięku i
progresywności. Sporą rolę zaczęły odgrywać klawisze i właśnie
to wszystko znajdziemy na „Into the Void”. Drugi album szwedzkiej
formacji potrafi zaskoczyć i pokazać zespół z nieco innej
strony. Może nie zawsze wychodzi to na korzyść zespołu, może nie
zawsze jest to dobre rozwiązanie, ale miło słyszeć, że zespół
próbuje innych rozwiązań. Już otwierający „When
humanity is gone” prezentuje zupełnie nowe oblicze kapeli.
Jest nutka progresywności, jest klimat s-f i ciekawie wprowadzone
klawisze. Została przebojowość i niezwykła melodyjność.
Wokalista Anders też nabrał pewnościś i brzmi jeszcze ciekawiej
niż na debiucie. Dobrze to odzwierciedla progresywny „Frozen”.
Dalej mamy power metalową petardę w postaci „ A new
Dimensions”. Zespół nie boi się grać ostrzej co
pokazuje w toporniejszym „Awake”, który ma
sporo elementów wyjętych z twórczości Iron Savior.
Tutaj gościnny występ Pieta Sielcka robi swoje. Jeśli ktoś lubi
Gamma Ray z lat 90 ten na pewno polubi też energiczny „Solar
Storm”, który potrafi zarazić pozytywną energią.
Jednym z najciekawszych kawałków na płycie jest bez
wątpienia rytmiczny „Until the day i die”, który
przykuwa uwagę dzięki pomysłowemu riffowi. Do grona udanych
kawałków zaliczyć należy „Into The Void”
czy „Warriors of Time” które są utrzymane w
stylu Helloween. Veonity stawia na klasykę i brzmienie lat 90 i na
dobre im to wychodzi. Kawał dobrej roboty odwalili gitarzyści i
jest na czym zawiesić słuch. Płytę wieńczy przebój w
postaci „Winds of Faith”, który idealnie
podsumowuje cały album. Klimat s-f, duża przebojowość,
zróżnicowanie i duża dawka power metalu to właśnie „Into
The Void”. Album warty uwagi, zwłaszcza jeśli kochamy power
metal.
Ocena: 8.5/10
Ocena: 8.5/10