Grupa śmierci jeśli chodzi o rok 2012
w kategorii heavy metal stanowił miesiąc marzec i poniekąd miesiąc
kwiecień. To właśnie w tych dwóch miesiącach miało dojść
do zaciętej walki, do rozlewu krwi i prawdziwej batalii. Miesiąc
marzec w sumie nie rozczarował i jest to póki co najbardziej
emocjonujący miesiąc, gdzie wyszło wiele znakomitych rzeczy i
wiele z nich będzie stanowić u mnie czołówkę jeśli chodzi
o roczne podsumowanie. Największe emocje i oczekiwania fanów
muzyki metalowej wzbudzał oczywiście UNISONIC, czyli ponowna
współpraca Kiske i Hansena , byłych członków
HELLOWEEN, wydarzenia na pewno zarówno pod względem faktu jak
i muzyki. Czekałem na ten album z kilku względów, oczywiście
jako kolejny raz mam okazję posłuchać tych dwóch
znakomitych muzyków razem i co najważniejsze miał to być
bardziej hard rockowy album aniżeli metalowy i dostałem to co
chciałem i pierwszy raz mogę posłuchać Hansena w wersji hard
rockowej, fenomenalne zjawisko. Album jednym przypadnie do gustu tak
jak mi, a jednym mniej, cóż tak już to bywa. Drugim albumem
który miał siać zniszczenie był obstawiany u mnie 3 INCHES
OF BLOOD, który stanowi jeden z moich ulubionych zespołów.
Wszystko za sprawą „Advance And Vanquish” z 2004 r. To było
arcydzieło naszych czasów i przyszło troszkę poczekać na
podobny album i trzeba przyznać że „Long Live Heavy Metal” to
póki co najbardziej metalowy album tego roku i jest tutaj
wszystko co taki album powinien mieć a nawet więcej. Krążek
powinien sobie zjednać fanów starego jak i nieco
nowocześniejszego metalu. Dalej mamy thrash metalowy OVER KILL,
który powtórzył sukces „IronBound” i ich nowy
album to kolejna prawdziwa jazda bez trzymanki, mało kto trzyma taki
poziom jeśli chodzi o tą dziedzinę. Tuż za nimi znalazł się u
mnie projekt PHENOMENA i ich genialny album „Aweking” który
pokazał że można grać melodyjny i zapadający hard rock. Również
dobrze się prezentuje nowy krążek GUN BARREL czy też LONEWOLF,
zaś lekki zawód sprawił nowy AXEL RUDI PELL, gdzie dalej
jest to samo, ale klasę niżej, jest też rozczarowujący nowy album
ANGEL WITCH, legendy NWOBHM, a także super gwiazdorskiego projektu
ANDREANALINA MOB. Jednak całościowo jest to bardzo wyborny miesiąc.
1. Unisonic - Unisonic (30.03.2012)
Lekkość, przebojowość i masa ciekawych melodii to znak rozpoznawczy tego albumu. Jednak czego innego można było się spodziewać po pierwszej od niemal 30 lat współpracy Micheala Kiske i Kaia Hansena. Jak dla mnie arcydzieło i majstersztyk.
2. 3 Inches of Blood - Long Live Heavy Metal (23.03,2012)
Tytuł "Long Live Heavy Metal " zobowiązuje do czegoś. Kanadyjski band osiągnął wysoki poziom, który można było ostatnio uświadczyć na albumie z 2004 roku. Najbardziej metalowy album roku, który znakomicie łączy stare patenty jak i nowe.
RECENZJA : http://www.powermetal-warrior.blogspot.com/2012/03/3-inches-of-blood-long-live-heavy-metal.html
3. Overkill - The Eletric Age (27.03.2012)
Kiedy reszta thrash metalowych kapel traci charakter, traci jaja do grania mocno i do przodu, to OVERKILL jako jeden z niewielu trzyma poziom już od kilku ładnych lat i co ważne wciąż gra ostro, wciąż komponuje znakomite utwory i wciąż dopisuje kolejne przeboje. Jeden z mocniejszych albumów thrash metalowych roku 2012.
Mi też się Overkill bardzo spodobał. (I adnotacja ortograficzna "niewielu" piszę się razem ;) )
OdpowiedzUsuńTak overkill mocny , dla mnie nawet lepszy niż "Ironbound":D Ogólnie cały miesiąc był mocarny i pełen wrażeń:D
OdpowiedzUsuńOverkill i 3 Inches of Blood owszem ale Unisonic w ogóle mnie nie ruszył.
OdpowiedzUsuńCóż są różne gusta, może ja zbyt wielki sentyment do tych panów, albo po prostu dostałem taki hard rockowy album na jaki czekałem?:P
OdpowiedzUsuń