Amerykański band o nazwie Ancient Empire to przykład, że można grać klimatyczny heavy metal na wzór niemieckiego Scanner. Podobieństwo tkwi nie tylko w sferze stylu, maniery wokalnej Joego Liszta, ale również w tematyce science fiction. Ancient Empire nagrał 4 albumy, z czego najnowszy "Eternal Soldier" ukazał się nie dawno. Płyta brzmi klasycznie i ma brzmienie wyjęte z lat 80 czy 90. Znajdziemy tutaj wpływy Iron Maiden, Scanner, a nawet Riot. Atutej tej formacji jest bez wątpienia gitarzysta i wokalista Joe Liszt, który nadaje odpowiedniego charakteru całości. Na albumie znajdziemy rozwinięcie pomysłów z poprzednich wydawnictw., tak więc nie ma mowy o jakimś eksperymencie, czy szukanie innych rozwiązań stylistycznych. Zawartość tworzy 8 kawałków dających 47 minut soczystego heavy/speed metalu.Płytę otwiera rozbudowany i klimatyczny "Eternal Soldier", który przemyca sporo ciekawych przejść i melodii. Dobry początek płyty. Melodyjny "War without end" zachwyca duża dawką przebojowości i intrygującymi solówkami. Słychać nawiązania do Iron Maiden, co jest sporym atutem tutaj. "For the one i lost" to z kolei kompozycja bardziej rozbudowana i nastawiona na epicki klimat. Utwór składa się z kilku ciekawych motywów, co pokazuje jak w dobrej formie jest Joe Liszt. Jednym z mocniejszych kawałków na płycie jest bez wątpienia energiczny "Time itself" czy agresywny "The fifth column". Nie ma może szału, ani też płyty roku, ale warto posłuchać i zapamiętać kilka utworów. Ancient Empire potrafi nagrać dobry album i "Eternal Soldier" to dowodzi.
Ocena: 8/10
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz