"Terror of the Cybernetic Space Monster" to tytuł najnowszego dzieła amerykańskiej formacji o nazwie Helion Prime. Działają od 2014r, ale już są znani z mocnych riffów, amerykańskiego brzmienia, a także umiejętności łączenia tradycyjnych patentów z lat 80 z agresywnym, współczesnym feelingiem. Ten band to maszynka do tworzenia soczystych, godnych uwagi riffów, które przyprawiają o szybsze bicie serca. Tak właśnie jest z najnowszym dziełem, który jest drugim albumem w dyskografii zespołu. Jest to jednak pierwszy krążek z nowym wokalistą Sozos Michealem. Trzeba przyznać, że idealnie wpasował się w styl kapeli. Jego głos jest ostry, zadziorny i bardzo melodyjny. To właśnie dzięki niemu album jest taki mocny i warty uwagi. Na wydawnictwie znajdziemy 9 kawałków, które razem tworzą zgraną całość. Album otwiera klimatyczne intro "Failed Hypothesis", który wprowadza nas w klimat s-f. Szybko atakuje nas mocny riff "A king is born", który pokazuje w jakiej stylizacji się obracają. Słychać power metal pełną gębą. Jeszcze więcej mocy i agresji znajdziemy w rozpędzonym "Bury The Sun". Warty uwagi jest też bardziej złożony i urozmaicony "Atlas Obscura". W takim "Urth" można doszukać się elementów thrash metalowych, jak i tych wyjętych z twórczości Gamma Ray czy Helloween. Na płycie znalazło się też miejsce na kolos i tutaj sprawdza się "The human Condition". Dalej znajdziemy spokojny, wręcz balladowy "Spectrum". Kolejną petardą power metalową na płycie jest "Silent skies". Całość zamyka 17 minutowy kolos ""Terror of the Cybernetic Space Monster". Kawałek zawiera sporo ciekawych motywów i riffów. Świetne zwieńczenie tej jakże udanej płyty. Helion Prime zaskoczył bardzo doba płytą i śmiało można ją polecić fanom power metalu czy heavy metalu.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz