czwartek, 11 czerwca 2020

BLAZING RUST - Line of Danger (2020)



"Line of Danger" to już drugi pełnometrażowy album od rosyjskiej formacji Blazing Rust. To kawał solidnego heavy metal w klasycznym wydaniu. Band lubi grać prosty i chwytliwy heavy metal w stylu Judas Priest, Diamond Head, Tank czy Iron Maiden. Trzeba przyznać, że dobrze im to wychodzi. Na drugim krążku słychać, że jeszcze bardziej się rozwinęli niż na debiucie "Armed to Exist".

Blazing Rust i tym razem zadbał o miłą dla oka okładkę i mocne, zadziorne brzmienie, które jeszcze bardziej nadaje całości ostrości i pazura. Każdy z tych elementów współgra ze sobą i tworzy spójną całość. Zespołowi kopa dodaje wokalista Igor Arbuzov, który cechuje się charyzmą i dobrą techniką. Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu. Na "Line of Danger" jest dużo mocnych riffów i dobrej pracy gitarowej. To zasługa Serga i Romana, którzy znakomicie ze sobą współgrają. Jest swoboda, pomysłowość i zadziorność. Dużo dobrego się tutaj dzieje.

Już sam otwieracz "Let it slide" imponuje energią i nieco hard rockowym feelingiem. Jest pazur, jest moc i panowie niczego się nie boją. Bardzo dobrze to brzmi, a to dopiero początek. Więcej hard rocka możemy usłyszeć w tytułowym "Line of danger". Band potrafi przyspieszyć i pokazać pazur. Taki właśnie jest przebojowy "Race with reality", który jest jednym z najlepszych utworów na płycie. Podobne emocje wywołuje zadziorny "The son of lucifer" i to się nazywa prawdziwy heavy metal. Hard rockowe szaleństwo w skocznym "Murder" jest po prostu zaraźliwe i to kolejny wielki hit. Całość zamyka przebojowy "Crawling Blind", który przemyca troszkę elementów iron maiden.

Blazing Rust idzie za ciosem i nagrywa kolejny świetny album. "Line of Danger"  to kawał solidnego heavy metalu. Znajdziemy tu zarówno mocne riffy, jak i chwytliwe melodie, które bardzo szybko wpadają w ucho.  Mocna rzecz z Rosji!

Ocena: 8.5/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz