wtorek, 23 września 2025

SPEED QUEEN - ...With a bang! (2025)


 W latach 80 scenę metalowa zasypywały płyty wysuwane przez belgijska wytwórnie Mausoleum i ile świetnych płyt można było odnaleźć i wiele belgijskich kapel potrafiło skraść serce. W dzisiejszych czasach raz na jakiś czas coś ciekawego zrodzi się w Belgii. Wycieczkę do tamtych czasów i złotych lat Mausoleum i takich kapel jak faithful breath, steelover czy crossfire zabiera nas formacja speed Queen. Działają od 2014 r i idą w ślady riot city, enforcer czy stallion. 5 września wydali debiutancki album "...with a bang!".  


Lata 80 już dawno za nami i nie powrócą, ale miło że jest sporo kapel która starają się nam przypomnieć klimat tamtych zespołów czy płyt. Speed Queen to band, którzy tworzą muzycy z pasją i umiejętnościami. Panowie potrafią grać dynamicznie, zadziorne z pasją i dbałością o detale. Niby formuła znana i nie ma nic odkrywczego, ale dużo frajdy dostarczają. Sekcja rytmiczna stoi na straży dynamiki i energii. Wokalista Thomas Kenis odpowiada za klimat lat 80 i przebojowy charakter całości. Chodzący dynamit. Z kolei gitarzysta Andreas Stieglitz  serwuje nam wciągające i pełne finezji solówki i riffy. Nie ma nudy i cały czas się coś dzieje. 


Nie ma dłużyzn, tylko 40 minut czystej rozrywki. Zaczyna się tajemniczo, bo od intra "5678" i już zalatuje klimatem lat 80. Pierwszy killer to bez wątpienia rozpędzony "showdown" i to jest speed metal pełną gębą. Chwytliwy riff i łatwo wpadający w ucho refren i hicior gotowy.  Prosty i przebojowy jest też " I want it". Band pokazuje, że drzemie w nich ogromnych potencjał. Kawałek to przykład, że można grać prosty i pełen pomysłowości speed metal.  Echa iron maiden z lat 80 można uświadczyć w "eye to eye". Szkoda, że żelazna dziewica nie gra już w takim stylu. Echa "running free" iron maiden można wyłapać w "chasing ghosts" i brzmi to obłędnie. Takich hitów, takiego heavy metalu w stylu lat 80 nam trzeba. Bardzo fajnie buja "i walk Alone" i ta pozytywna energia sieje zniszczenie. Band daje czadu i można świetnie bawić się przy tym. Pomysłowy riff i nieco glamowy feeling napędza " skygazers". Band nie zatrzymuje się i dalej mamy kolejny speed metalowy killer w postaci "the World ends tonight" czy "fire" który wieńczy album w wielkim stylu.


Takich płyt w takim stylu jest pełno to fakt. Jest w czym wybierać, bo konkurencja silna. Speed Queen zasługuje na uwagę. Potrafią grać na wysokim stylu, tworzyć killery i hity. Przed nimi kariera stoi otworem i rodzi się nam prawdziwa gwiazda heavy/speed metalu. Zapewne jeszcze nie raz o nich usłyszymy. Gorąco polecam.


Ocena : 9/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz