czwartek, 19 maja 2022

SANDS OF ETERNITY - Beyond the realms of Time (2022)


 Co tam mamy nowego w kategorii power metalu? Ano tak grecki band o nazwie Sands of Eternity i ich debiutancki krążek zatytułowany "Beyond the realms of Time". Płyta ukazała się 6 maja i co tak naprawdę mnie skusiło by sięgnąć po ten album to znakomita okładka i fakt, że Bob Katsionis zajął się produkcją, masteringiem i wsparł band w zakresie partii klawiszowych. Jego obecność sprawia, że płyta już na starcie sporo zyskuje. Muzyka zawarta na tym wydawnictwie jest solidna i godna uwagi. Czy powala na kolana i szokuje swoją formą i jakością? Z pewnością nie.

Można odnieść wrażenie, że band jeszcze szuka swojego stylu i chyba nie do końca jest w stanie określić w czym lepiej się czują. Ważną rolę w tej kapeli odgrywa gitarzysta Giannis Ioakimidis, który stawia na sprawdzone patenty i jakoś nie chcę podejmować ryzyka i zabrać nas w mniej znane rejony. Michael Papadakis to kolejna ważna postać w tym zespole. Jego głos nadaje całości przebojowości i power metalowego feelingu. Sekcja rytmiczna jest solidna i stara się byśmy nie usnęli i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Brzmienie oczywiście jest z górnej półki i nie ma tutaj o wpadce.

Co kryje ta piękna okładka?  Z pewnością melodyjny otwieracz "Still awake", choć to bardziej utwór w klimatach melodyjnego metalu z nutką progresywności. Nie zmienia to faktu, że poziom całkiem przyzwoity. Więcej ikry i dynamiki znajdziemy  z pewnością w "The hitman" czy pomysłowym "faded", który uwidacznia talent kapeli. Jest jeszcze bardziej złożony "Red Flag", czy melodyjny "Shadows of the light", które oddają w pełni klimat płyt i stanowią mocny filar tego wydawnictwa. Zwłaszcza ten ostatni sprawdza się jako power metalowy hicior. Progresywność z pewnością pojawia się w zamykającym "Beyond the limits".

Płyta jakich wiele, to na pewno. Dobrze się tego słucha i można znaleźć kilka ciekawych melodii czy motywów i panowie zadbali, żeby płyta była łatwa w odbiorze. Wszystko niby ok, ale brakuje pewności, pazura, zaskoczenia i dopracowania niektórych pomysłów. Panowie grać potrafią i mają potencjał by błyszczy na power metalowej scenie. Póki co jest dobrze, ale są perspektywy na lepsze jutro.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz