czwartek, 21 lipca 2022
EXUL - Path to the unknown (2022)
"Path to the unknown" to znakomity przykład, że thrash metal w Polsce też powstaje i nie raz potrafi pozytywnie zaskoczyć. Ten debiutancki album rodzimej formacji Exul zasługuje na uwagę, bo pokazuje że nas też stać na muzykę pokroju Metalika czy Anthrax. Młoda formacja z Zamościa działa od 2011r z różnymi przerwami i chcą pokazać światu swój potencjał. Warto im dać szanse, bo brzmią naprawdę dobrze.
Zadbano o każdy aspekt płyty. Mamy świetną i klimatyczną okładkę, która znakomicie oddaje to czego można się spodziewać po zawartości. Do tego dochodzi mocne, pełne agresji brzmienie. Nie ma fuszerki i miejsca na wpadki. Z pewnością słuchając płyty łatwo wychwycić ciekawą i zgraną współpracę gitarzystów. Duet Wróbel/ Sroka jest zgrany i od samego początku dostarczają słuchaczowi sporo wrażeń. Panowie wykorzystują stare i oklepane patenty, ale brzmi to pomysłowo i dojrzale. Pod tym względem album jest niezwykle atrakcyjny. Michał Sadło to też urodzony thrash metalowy wokalista. Jego charyzma, technika i styl śpiewania sprawia, że płyta nabiera mocy i jeszcze większej agresji.
Osobiście cieszy mnie, że nie jest to nudna łupanina. Panowie starają się urozmaicić album pod względem melodii czy motywów. Taki "Rise Again" to kwintesencja thrash metalu, który ociera się o Kreator czy Testament. Niezwykle dynamicznym i zarazem melodyjny kawałek. Otwierający "Stupidity regime" jest bardziej złożony, ale równie interesujący pod względem motywów i melodii. Nie brakuje rasowych killerów i takim właśnie jest "Fight for liberty", z kolei "The hunt" fajnie buja i ta stylistyka bardziej heavy metalowa dodaje tutaj tylko uroku. Kolejny rozbudowany kawałek to "Path to the unknown" i znów wiele się tutaj dzieje. Bardziej stonowany kawałek, bardziej nastawiony na melodie i urozmaicenie. Całość wieńczy kolejny killer, czyli "Weaker ones".
Bardzo dobry start zaliczył polski band o nazwie exul. "Path to the unknown" to płyta dojrzała, przemyślana i taka oldschoolowa. Dobrze się tego słucha i ciężko wytknąć jakieś większe wady. Teraz pozostaje szlifować i dopracowywać swój styl i jakość. Warto ich znać ! Duma rozpiera, że to band z Polski, bo mają szansę podbić rynki zagraniczne.
Ocena: 8.5/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W recenzję wkradł się błąd, wokale od 2020 roku przejął Bogdan i to on się wydziera na tej płytce :) Pozdro!
OdpowiedzUsuń