wtorek, 27 września 2022
DARK NIGHTMARE - Beond the realms of sorrow (2022)
Po 6 latach powraca grecki Dark Nightmare z nowym albumem. To już 4 album w dorobku tej formacji i trzeba przyznać, że to jest ich najciekawszy krążek. Kto ceni sobie klimatyczny i epicki heavy metal ten szybko odnajdzie przy dźwiękach "Beyond the realms of Sorrow". Niezwykle i dojrzały album, który po raz kolejny potwierdza wyższość Greków jeśli chodzi o epicki heavy metal.
Na płycie dominuje epicki heavy metal, choć znajdziemy też pewne symptomy power metalu. Płyta nastawiona na klimat, na pokręcone melodie, na przepiękne i finezyjne solówki. Tutaj emocje mają odgrywać kluczową rolę. Yiannis Papadimitriou to utalentowany muzyk, który nadaje całości charakteru i świeżości. Jego głos jest niezwykle tajemniczy i pełen różnych smaczków. Jest on ważnym elementem tej układanki.Chris Tolis też znakomicie uzupełnia grę Yiannisa i na pewno panowie potrafią się znakomicie dogadać. Piszę same pochwały, a przecież nie jest to płyta idealna. Brzmienie jakieś takie nieco stłumione i niskobudżetowe. Same kompozycje momentami przyćmione epickością i trochę momentami brakuje heavy metalowego ognia. Tak jest w przypadku 7 minutowego "fighting in a flow of time". Za dużo wszystkiego, a za mało konkretów. Przeciwieństwem jest energiczny i bardziej przebojowy "Tears from the sky", który potrafi zauroczyć słuchacza od pierwszych sekund. Elementy power metalu znajdziemy w nieco szybszym "Timerider". Nastrojowy "Haunted life" nastawiony jest na klimat i piękne dźwięki. Kolejny bardziej energiczny kawałek na płycie to "Fields of screaming souls". Dużo dobrego się tutaj dzieje, ale oczywiście to solówki gitarowe są tutaj największa ozdobą.
Dark Nightmare to spece od epickiego heavy metalu, to również specjaliści od kreowania tajemniczego klimatu. Grać potrafią i robią to bardzo dobrze, tylko czemu odnoszę wrażenie że czego brakuje tej płycie? Jakiegoś zaskoczenia, zrywu czy hitu, który by bardziej zapadał w pamięci? "Beond the realms of sorrow" to solidna porcja epickiego heavy metalu, ale nic ponadto. Troszkę szkoda.
Ocena: 7/10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tylko jeden utwór ,,Timerider,, w sieci, jak dla mnie świetny. Zaśpiew w refrenie przypomina mi jakąś, chyba polską piosenkę, nie mogę tylko skojarzyć jaką, ale ciary przechodzą.
OdpowiedzUsuńKrążyła ta melodia po głowie, krążyła, ale już wiem ! To ,,Katyń 1940 ( ostatni list ),, Lecha Makowieckiego. Linia melodyczna w tym fragmencie ,,Timerider,, jest prawie identyczna.
OdpowiedzUsuń