W
1964r na świat przyszedł jedyny son sławnego gitarzysty Deep
Purple i Rainbow – Ritchiego Blackmore'a czyli Jurgen Blackmore.
Właściwie żył on zawsze w cieniu ojca. Podobnie jak ojciec Jurgen
poszedł w kierunku rocka i klasycznego brzmienia. Starał się
znaleźć swój styl, znaleźć swoje miejsce w muzyce
rockowej. Choć nie brakuje mu umiejętności, to nie odniósł
takiego sukcesu jak ojciec i mało kto wie że wydał też on swoje
płyty. Dał się poznać jako gitarzysta projektu Over The rainbow,
gdzie z innymi członkami Rainbow dawali koncert grając największe
hity Rainbow. Był też zespół Superstition oraz solowa
kariera i właściwie solowe płyty były ciekawsze. Kto nie zna jego
twórczości i chciałby to nadrobić to jest ku temu okazja.
Ukazał się w tym roku komplikacja „Destruction mania”, które
zawiera największe hity Jurgena Blackmore'a. Na pierwszy strzał
idzie „Destruction mania” , który pochodzi z
płyty „Voices”. Rozbudowane solówki, niezwykły klimat, w
tym przede wszystkim z płyt Rainbow czy Deep Purple. Cathrine Jauer
wzbogaca ten świetny utwór mocnym i podniosłym wokalem.
Znakomita mieszanka romantyzmu i klasycznego rocka. Spokojny i
stonowany „Your last chance” to nieco inny klimat
rocka, ale dalej jesteśmy blisko tego co tworzył ojciec Jurgena na
przestrzeni lat. Micheal Bormann to kolejny świetny wokalista, która
potrafi wszystko zmienić w złoto. Tak też jest z energicznym i
zadziornym „Beethoven”. Jest znacznie ostrzej, bardziej
dynamicznie i Jurgen pokazuje na co go stać. To kolejna kompozycja z
albumu „Voices”. Z płyty EBC Roxx „Winners” pochodzi rock'n
rollowa petarda „Drivin Songs (it Rocks), która
również imponuje wykonaniem i aranżacją. „Wild and
Free” to kompozycja która utrzymana jest w klimatach
heavy/power metalowych z nutką rocka. Utwór ukazał się
pierwotnie na „Still holding on” z 2005 r. Z płyty „ Winenrs”
pochodzi utwór „Fly”, który brzmi
identycznie jak „All night long” Rainbow, co słychać zwłaszcza
po riffie. Tony Carey i Ela wokalnie urozmaicają ten utwór i
nadają mu typowej hard rockowej mocy. Bardzo zgrany duet, który
idealnie wtapia się w klimaty Rainbow/Deep Purple. Na pewno
niektórych może zdziwić, jak dobry wokalistą jest Tony,
który kryje w sobie wiele talentów. Nam dał się
poznać bardziej jako klawiszowiec Rainbow. Kolejnym stonowanym i
klimatycznym utworem jest „Never
Too late”. Najbardziej przypadł mi do gustu duet z
Oliverem hartmannem, który jest świetnym gitarzystą i
wokalistą. „Guardian angel” jest zadziorny,
przebojowy i przepełniony ciekawymi melodiami. Prawdziwa petarda i
przykład, że syn nie jest wcale słabszy od ojca. Równie
mocny i zadziorny jest „Day by Day”, a całość zamyka „Red
dirty Devils”, który przemyca nutkę bluesa. Nie ma słabych
kawałków, a całość to taki Jurgen Blackmore w pigułce.
Dobrze by było jakby JR Blackmore był bardziej aktywny i znalazł w
końcu właściwie miejsce. Czekamy na kolejne płyty i więcej hard
rocka w takim wydaniu.
Ocena: 9/10
Ocena: 9/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz