Johny Gioeli to znakomity wokalista i jeden z tych muzyków,
który potrafi poruszyć emocje słuchacza. Znany jest przede
wszystkim z twórczości Axel Rudi Pell, ale ma też swój
własny band, który założył z bratem joeym Gioeli. Mowa o
amerykańskiej kapeli o nazwie Hardline, która powstała w
1991 r. Przez te lata skład zespołu się zmieniał, ale mimo
pewnych roszad kapela przetrwała. Jedynym oryginalnym członkiem
został sam wokalista Johny Gioeli. Na nowy krążek przyszło czekać
4 laty, ale trzeba przyznać że nie był to czas zmarnowany.
Hardline zawsze był znany ciekawych i ciepłych melodii, z
krystalicznego brzmienia i takiego nieco romantycznego klimatu. Dalej
jest to ich atutem i choć skład zespołu się zmienił to nie da
się pomylić z innym zespołem. 5 album zatytułowany „Human
Nature” ukazał się akurat w momencie kiedy zespół
świętował 25 lecie istnienia. Sama płyta to dzieło pełne i
bardzo dopieszczone, zarówno pod względem brzmienia jak i
kompozycji. Najlepsze jest to, że zespół dalej gra swoje i
nie kombinuje ze stylem. Co na pewno robi wrażenie to świetny i
bardzo energiczny otwieracz w postaci „Where Will we go from
Here”. Dynamiczna sekcja rytmiczna i melodyjny riff czynią
kawałek naprawdę mocnym punktem płyty. Można nawet doszukać się
wpływów Axel Rudi Pell. Bardziej przebojowy i hard rockowy
jest „Nobody's Fool” , w którym popis swoich
umiejętności daje gitarzysta Josh Ramos. Jest finezja, nutka
lekkości i dobre wyczucie rytmu. Mocną stroną tego albumu są
ballady,a najlepszy tego dowodem jest „ Human Nature”
czy przepiękny „Take You Home”, który
ukazuje jak świetny głos ma Johny. Nie tak łatwo o dobrą,
wzruszającą balladę, która potrafi poruszyć i wzruszyć.
Tym bardziej należy się szacunek dla muzyków. Nie brakuje
mocnych i zadziornych kawałków co pokazuje ostrzejszy
„Running on Empty”. Utwór napędza żywiołowy
riff i chwytliwy refren. Klasyczne brzmienie i nutkę Deep Purple
mamy w „The World is falling Down”, który
jest jednym z najlepszych utworów na płycie. Końcówka
płyta też jest bardzo udana co potwierdza dynamiczny „In
the dead of the night”, melodyjny „United We Stand”
czy klimatyczny „Fighting the Battle”. To wszystko
sprawia, że nowy Hardline naprawdę może się podobać. Panowie
dalej grają swoją czyli melodyjny i pełen uczuć hard rock/Aor,
gdzie główną rolę odgrywa świetny Johny Gioeli. Dla fanów
takiej muzyki pozycja obowiązkowa, zwłaszcza że nie tak łatwo o
taki udany album hard rockowy.
Ocena: 8/10
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz