środa, 25 października 2023

RECKLESS - Sharp Magik Steel (2023)


 
Czas na kolejny tegoroczny debiut. Tym razem na tapecie mamy kolumbijską formację Reckless, która powstała w 2020r. Ich debiutancki krążek zatytułowany "Sharp Magik Steel" miał premierę 20 października i to jest płyta skierowana do maniaków heavy/speed metalu z nutką thrash metalowego feelingu i power metalu spod znaku amerykański formacji. Najwięcej tutaj jednak odlschoolowego speed metalu, który mocno zakorzeniony jest w latach 80. Kto szuka tutaj czegoś oryginalnego to może od razu sobie odpuścić. Kto szuka dobrej zabawy i muzyki, która przypomni stare klasyki speed metalu to zapraszam do zapoznania się z albumem.

Już sama okładka zachęca by sięgnąć po owy album, a najlepiej żeby jeszcze stał na półce z innymi klasykami. Na czele zespołu stoi Metalbringer, który odpowiada za wokal i partie gitarowe. Drugim gitarzystą jest Yeison Ruiz i panowie razem tworzą zgrany duet, który wie co chce grać i robi to na naprawdę bardzo dobrym poziomie. Może jest to wszystko odtwórcze i do bólu przewidywalne, ale ma to swój urok. Jest odpowiednia dynamika, dbałość o detale i mocne riffy. Nie ma miejsce na nudy, a każdy utwór w pełni oddaje to co najlepsze w gatunku. Warto pochwalić Metalbringera za zadziorny i charyzmatyczny wokal, który momentami ociera się o speed/thrash metal. Jego głos idealnie współgra z zawartością.

Brzmienie soczyste i wyraziste, co tylko podkreśla talent muzyków. Album jest bardzo równy i nieco oparty na jednym jakby stylu. Na wyróżnienie zasługuje z pewnością klimatyczny i rozpędzony "Crimson Obsession". Jest energia, pazur, ale też heavy metalowy feeling. Melodyjny i bardziej przebojowy "Gliterring Death", który opiera się na pomysłowych partiach gitarowych i speed/thrash metalowej formule. Rasowy killer. W podobnej tonacji utrzymany jest energiczny 'Behind the mist", który również ociera się o thrash metal. Na wyróżnienie zasługuje również nieco bardziej urozmaicony "wake up screaming", który nie jest typową łupaniną do przodu. Troszkę więcej się tutaj dzieje. Jeden z jaśniejszych punktów na płycie.

Reckless może nie nagrał płyty idealnej, ale z pewnością godną uwagi. Czeka nas tutaj odtwórcze grane, troszkę oklepane, troszkę na jedno kopyto, ale wszystko jest zagrane bardzo dobrze i ciężko coś więcej im wytknąć. Odwalają kawał dobrej roboty, ale jeszcze zabrakło tego "czegoś" by nagrać coś niezwykłego. Talent jest, pomysły są i zobaczy co przyniesie przyszłość. Na pewno trzeba będzie bacznie obserwować poczynania Reckless.

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz