Nie znudziło ci się
wtórne granie w stylizacji heavy/speed metal, czerpiące
garściami z lat 80, z znanych kapel? Wciąż nie masz dość ciągle
nowo powstających młodych kapel grających prosty, ale energiczny
heavy/ speed metal z wpływami IRON MAIDEN, czy JUDAS PRIEST? I
szukasz czego na poziomie nowego albumu STRIKER?
No to drogi czytelniku
mam coś w sam raz dla Ciebie, a mianowicie włoski zespół o
dość kiczowatej nazwie TURBO REXX. Może i nazwa nieco śmieszna,
może i kapela świeżo debiutująca swoim nowym albumem „The
Ancient Story”, może i grająca wtórnie, ale robi to w taki
sposób, że słucha się ich z wielkim zaangażowaniem i
przyjemnością. Nie przeszkadza w odsłuchu to, że Andre Pastore
jako wokalista jest bardzo specyficzny i nie powala techniką, a jako
gitarzysta gra w stylu dość wtórny i dalekim od jakieś
wirtuozerii. Dlaczego? Bo jest to muzyka grana prosto z serca, z
miłością do lat 80 i robione jest to na dobrym poziomie i z
wielkim zaangażowaniem. Ten kto ceni sobie melodyjność, dynamikę,
przebojowość, prostotę wykonania i granie w stylu takiego STRIKER
ten powinien się zainteresować tą kapelą jak i ich debiutanckim
albumem. Patrząc na okładkę pewnie nie jeden uśmiechnie się pod
nosem i zadrwi z tej tandetnej okładki, jednak w latach 80 pełno
było takich okładek i sporo z nich potrafiło nieźle zmylić.
Tutaj jest podobnie. Pod tą okładką znajdziemy energiczny
materiał, który jest utrzymany na równym poziomie,
potrafi zaskoczyć urozmaiceniem, a otoczeniem go brzmieniem takim
nieco z lat 80 sprawia, że owy styl nabiera jeszcze większej
atrakcyjności i sensu.
Dużym
plusem jest dynamika, melodyjność i energia z jaką zostały
nagrany utwory i już otwierające intro „Int(r)o
the Arborean World” świetnie
wprowadza w temat i słuchanie duetu gitarzystów
Tiberi/Pastore jest nie lada frajdą i przyjemnością dla moich
uszu. Jest ogień, melodyjność, energia i dynamit, no i te
pojedynki na solówki to atrakcja i największy atut tego
albumu. To, że zespół czerpie garściami z IRON MAIDEN może
świadczyć rytmiczność kompozycji, melodyjność, struktura, a
przede wszystkim sekcja rytmiczna i świetnie to już odzwierciedla
zadziorny „The Hunt is Starting Now”, który
nie powala oryginalnością, czy nowymi patentami, ale pod względem
melodyjności, szczerości i czy zagrania w stylu lat 80 jest to po
prostu bardzo dobry kawałek. Bardziej rozbudowaną formę i więcej
motywów i pojedynków na solówki uśiwadczymy w
stonowanym „The Ancient Story” i w szybszym
„Bounty hunter” tematycznie nawiązujący do „Gwiezdnych
Wojen”. Album zdominowany jest przez szybkie
kompozycje, które oddają to co najlepsze w speed metalu i nie
sposób oprzeć się naturalnemu urokowi „Cenere
e Ossa”, czy też „Wild
Future”, który jest
najszybszym utworem na płycie. Nieco bardziej stonowany,
melodyjny „Turbo Dinosaur”
zachwyca właśnie rozrzutem melodii, motywów, a także
przesiąknięciem stylem IRON MAIDEN i w podobnej konwencji utrzymany
jest również „Dangerous Woman”
czy też „Fear,chains and power”.
Debiut włoskiej kapeli
TURBO REXX okazał się miłą niespodzianką, zwłaszcza dla mnie
fana heavy metalu lat 80, twórczości IRON MAIDEN, czy JUDAS
PRIEST. Choć jest to wtórne i oklepane granie, to jednak to w
jaki sposób zrobił to ów zespół sprawia, że
owe minusy przestają mieć jakiekolwiek znaczenie i liczy się
energia, dynamika i prawdziwa muzyka zagrana prosto z serca. Coś dla
fanów heavy metalu alt 80 i prostego, energicznego grania,
którzy nie szukają czegoś ambitnego.
Ocena: 8/10
Fajny album, wybijający się mocno na plus w natłoku nowych wydawnictw z podobną muzą. Mają chłopy pomysł na dobre kompozycje.
OdpowiedzUsuń