Breathless to kolejna
zapomniana kapela z lat 80, czyli złotego okresu dla heavy metalu.
Tym razem mamy do czynienia z belgijskim zespołem, który grał
muzykę mieszczącą się w standardach speed metalu. Na tym jednak
nie poprzestawali, bo na ich styl muzyczny składają się także
elementy wyjęte z NWOBHM, heavy metalu czy hard rocka. Breathless
nagrał tylko jeden album i jest nim „Breathless”, który
ukazał się w 1985 roku.
Zespół nie daje
sobie poznać w żaden sposób, że debiutuje i już w
energicznym otwieraczu „Nobody's Perfect” to
pokazują. Żwawa sekcja rytmiczna nadaje mocy i to jeden z tych
aspektów, który może się podobać w muzyce
Breathless. Można dostrzec tutaj analogiczne rozwiązania jak w
przypadku zespołów NWOBHM. Co nadaje płycie odpowiedniego
kształtu to wokal Pascala Remansa, który nasuwa na myśl Roba
Halforda czy Kinga Diamonda, co słychać w takim mroczniejszym
„Devils Speed on Her Body”. Pascal może nie
grzeszy techniką, ale charyzma i maniera czynią go solidnym
śpiewakiem, który nadaje utworom zadziornego charakteru. Nie
brakuje też bardziej hard rockowego grania i to słychać w takim
„Hell's Fever”. Można się przyczepić do gry
gitarzystów, bowiem czasami Speedy i Ragos popadają w
nieporadność. W takim „Bring Me back Home”
słychać, że uleciała agresja, szybkość i melodyjność. Na
szczęście takich momentów jest mniej i raczej można się
zachwycać ich grą i płynnością przechodzenia między różnymi
motywami. Znakomicie to zostało przedstawione w energicznym
„Breathless” czy „On The Wings Of Dragon”.
Nie zabrakło też ballady i tutaj dobrze sprawdził się „The
Night crusader”.
Płyta skierowana do
maniaków heavy/speed metalu lat 80, a także tych co cenią
sobie bardziej dobre melodie i solidność, aniżeli oryginalność.
Breathless to kawał porządnego i szczerego grania, szkoda tylko że
kapela nie została w metalowym światku znacznie dłużej.
Ocena: 7.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz