niedziela, 30 sierpnia 2015

HATE - Crusade : Zero (2015)



15 lat działalności,  9 studyjnych albumów, jedna koncertowy album i dwie komplikacje, do tego status jednego z najważniejszych polskich zespołów heavy metalowych czynią formację Hate naprawdę silną. Obok Vader, Trauma czy Behemoth to właśnie  Warszawski Hate odgrywa znaczącą rolę w polskim deah metalu, który odnosi sukces również zagranicą. Hate sporo przeszedł i obecnie ze starego składu został Adam The First Sinner, który pełni rolę wokalisty i gitarzysty. To dzięki niemu Hate wciąż trzyma poziom i wciąż nagrywa dobre albumy. Może już nie powalą i nie zaskoczą, ale miło jest widzieć, że wydany nie dawno „Crusade: Zero” zbiera pozytywne opinie. Nic dziwnego w końcu nowy krążek brzmi soczyście i potrafi rozerwać na strzępy. Wszystko dzięki ostrym riffom, rozpędzonym solówkom, brutalnemu wokalu Adama i mrocznej otoczce.  To jest właściwie pewien standard jeśli chodzi o Hate i nigdy nie schodzili poniżej pewnego poziomu. Zawsze zapewniali mocne kawałki, solidny poziom aranżacji i wysokiej jakości brzmienie, które za każdym razem podkreśla jakiej klasy jest ten zespół.  Vox Dei” to ciekawe intro, które buduje klimat i ma taki nieco filmowy wydźwięk. Rozbudowany i stonowany „Death Librator” to kompozycja nastawiona na technikę i zaskakiwanie słuchacza ciekawymi motywami.  Warto w słuchać się w „Leviathan”, który zostaje napędzony przez ciekawy i energiczne partie gitarowe. Tutaj Destroyer i Adam dają niezły popis swoich umiejętności. To już lata grania i ogromne doświadczenie, które słychać w tych zagrywkach. Mimo, że mamy do czynienia z brutalnym death metalem to nie brakuje ciekawych melodii co tylko potwierdza „Doomsday Celibrities” czy „Valley of Darkness”. Najlepszym kawałkiem na płycie jest bezwątpienia tytułowy „Crusade Zero” , w którym zespół nie kryje zamiłowań do Black metalu.  W efekcie dostaliśmy album, który niczego nie wnosi do twórczości Hate, ale potwierdza z pewnością że ta kapela wciąż trzyma wysoki poziom i wciąż potrafi zadowolić fanów death metalu. Słychać, że jest to dzieło profesjonalistów, którzy kochają właśnie  ten rodzaj heavy metalu.

Ocena: 7.5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz