czwartek, 30 września 2021

ALIEN FORCE - We meet again (2021)


 Duński Alien Force powraca po 35 latach ciszy. Nie, to nie jest żart. Jedna z tych bardziej rozpoznawalnych kapel z lat 80 wraca. Dwa pierwsze albumy to wciąż solidna porcja klasycznego heavy metalu i dla niektórych nawet pewien kult wielbienia. Kapela jest mi dobrze znana, to też liczyłem na wielki "comeback", bo i skład jest klasyczny. Niestety, ale "We meet again" to płyta daleka od ideału.

Premiera przewidziana jest na 26 listopada tego roku nakładem wytwórni From The Vault.Niby skład klasyczny, a jakoś tego nie czuć. Peter śpiewa jakoś bez wyrazu i przekonania. Nie czuć, że mamy do czynienia z muzyką heavy metalową. Z kolei Henrik Rasmussen serwuje oklepane i nijakie partie gitarowe. Wieje strasznie nudą.

Hard rockowy "I decide for you" to jakaś marna kopia Scorpions, a "Song for you" to nudna ballada, która nic nie wnosi. Band troszkę odżywa w rozpędzonym "Sceptical Feelings", czy "Forgive me". dominują smętne i strasznie wtórne utwory typu "Set me free" czy "We meet again", które na siłę starają się przypomnieć nam złote lata scorpions, judas priest czy accept. Niestety wyszło to słabo, bo zabrakło ciekawych pomysłów na melodie i riffy.

Już dawno mnie tak żadna płyta nie wynudziła i nie zmęczyła jak nowy twór Alien Force. Panowie tutaj są cieniem samych siebie. Po co był powrót, kiedy nie ma się pomysłów? 35 lat to kawał czasu i mało kto pamięta, że w latach 80 był taki band. Szkoda, bo zmarnowano potencjał i jeszcze psują swój wizerunek jaki zostawili po wydaniu dwóch albumów w latach 80.

Ocena: 3/10

2 komentarze:

  1. Słucham właśnie płyty Alien Force z 1985 Hell and High Water i się dziwię, tak dobry materiał, wręcz rewelacyjny, a ja ich nawet nie znam, chociaż z lat 80- tych ogarniam naprawdę dużo. ,,Trójka,, ich pominęła ? Nowych kawałków nie ma jeszcze w necie, naprawdę, aż tak obniżyli poziom ?

    OdpowiedzUsuń