czwartek, 9 maja 2013

MIDNIGHT MESSIAH - The Root Of Evil (2013)

Midnigh Messiah to brytyjski zespół, który został założony przez Paula Taylora i Phila Dentona w 2012 roku, zaraz po tym jak rozpadł się ich dotychczasowy band o nazwie Elixir. Każdy kto interesuje się choć trochę NWOBHM, brytyjską sceną metalową, kto grzebie w heavy metalu lat 80 powinien ten zespół kojarzyć. Kapela dała się właściwie poznać jako solidny heavy metalowy zespół, z wpływami NWOBHM, który nie szczędzi patentów znanych i sprawdzonych wcześniej przez inne formacje. Właściwie Midnight Messiah jest jakby kontynuacją tego co grał Elixir i również tutaj uświadczymy wpływy Judas Priest czy Iron Maiden. Nie ma Elixir, ale jest Midnight Messiah, który w tym roku wydał swój debiutancki album ”The Root Of Evil”.

Udało się kapeli oddać w pełni klimat lat 80, to jak brzmiał heavy metal tamtych lat, jak wyróżniał się prostotą i przebojowością. Mamy więc tutaj zadziornego wokalistę Paula Taylora, który manierą i techniką przypomina Biffa Byfforda z Saxon i to nie jedyny element w muzyce Midnight Messiah, który kojarzy się z tym zespołem. Również sekcja rytmiczna nasuwa na myśl Saxon i tutaj słychać tą brytyjską manierę, technikę i dynamikę. „The Root Of Evil” z pewnością wyróżnia się dobrą pracą gitarzystów, którzy starają się jak najwierniej odtworzyć lata 80 i ta sztuka duetowi Strange/Danton wychodzi znakomicie. Mocne, zadziorne riffy, motywy godne zapamiętania i atrakcyjne melodie to jest co czego można się spodziewać po debiutanckim albumie Midnight Messiah. Brzmienie, który jest takie nieco przybrudzone, takie specyficzne również przybliża album do lat 80, ale to jest akurat duży plus, podobnie zresztą jak przebojowość. Znajdziemy tutaj heavy metalowe kompozycje, które znakomicie podkreślają owe nawiązania do Saxon czy Judas Priest. Z pewnością przykładem takiej kompozycji jest otwieracz „Thirty Pieces Of silver” czy melodyjny „King Of The night”. Nie zabrakło również szybkich, energicznych kompozycji, czego przykładem jest „You're Not Friend Of Mine” czy „Damn Of All Time”. Nie ma mowy o graniu na jedno kopyto i pojawia się w celu urozmaicenia mroczna ballada „You Put Me Through Hell”, ciężki „ Holy Angel” czy rozbudowany, klimatyczny „Destiny” z wyraźnymi wpływami Black Sabbath. Materiał solidny, urozmaicony i w miarę równy, co można uznać za kolejny atut debiutu Brytyjczyków.


Nie ma Elixir, nie ma jednego z znanych zespołów brytyjskiej sceny metalowej, ale na gruzach tego bandu narodził się Midnight Messiah, który idzie ścieżką wydeptaną przez ten zespół. Ta formacja pokazała za sprawą „The Root Of evil”, że można grać heavy metal w stylu lat 80, będąc wierni tradycji brytyjskiego metalu.

Ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz