Największym
zainteresowaniem wśród thrash metalu cieszy się oczywiście
amerykańska i niemiecka scena metalowa. Jeśli chodzi o Wielką
Brytanię to jest ona lekceważona, czasami powiedziałbym nie
słusznie. Można tam czasami znaleźć całkiem interesujące
kapele, które w temacie speed/thrash metalu radziły sobie
całkiem dobrze. Jednym z nich był zespół o nazwie Amnesia.
Zdołali przez krótki czas istnienia nagrać debiutancki
album. „Unknown Entity” ukazał się w 1991 roku.
Dobra przyznaję, płyta
nie wyróżnia się na tle innych ani jeśli chodzi o szatę
graficzną czy tym bardziej o stylistykę prezentowanej muzyki.
Zespół czerpie garściami z Exodus, Testament, Toxik, czy
Anthrax, jednocześnie nie starając się wykreować czegoś
oryginalnego czy pomysłowego. Wszystko ostatecznie sprowadza się do
solidnego, nieco oklepanego, nieco wtórnego speed/thrash
metalu, w którym liczy się melodyjność a także
urozmaicenie. „No More Tommorow” przedstawia jak
zespół stara się umieścić kilka zróżnicowanych
motywów w jednym kawałku. Mimo tego zespół przegrywa
jeśli chodzi o pomysłowość, czy też zaaranżowanie. Duet
gitarzystów dość oszczędza się i niestara się nas
zaskoczyć. Jasne grają technicznie, dość agresywnie, ocierając
się o progresywny charakter, ale nie potrafią wykreować własnego
stylu. To właśnie taki „Perish” czy „Epitaph”
pokazuje jak zespół jest przywiązany do muzyki Toxik,
Anthrax i jak ciężko im wykreować coś bardziej oryginalnego, coś
własnego. Simone Rose to największy atut tej płyty i to on robi
największe wrażenie i to już przy znakomitym otwieraczu w postaci
„Solution”. Śpiewa czysto, może bardziej
power/heavy metalowo, ale właśnie w tym tkwi urok. Nie brakuje
szybkich utworów co potwierdza „Power Is The Path”,
ale nie przedkłada to się na jakość płyty. W czym tkwi problem?
Płyta sprawa tylko chwilową radość i na dłuższą metę stała
się mało atrakcyjnym produktem, który za jakiś ogarnie
zapomnienie.
Brak atrakcyjnego
materiału, brak jakiejś inwencji twórczej, brak ciekawych
utworów, czy też rasowych przebojów spowodowało że
debiutancki album Amnesia nie zrobił większego wrażenia, choć
mógłby. Album z serii na jeden raz.
Ocena: 5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz