piątek, 27 grudnia 2013

AMNESIA - Unknown Entity (1991)

Największym zainteresowaniem wśród thrash metalu cieszy się oczywiście amerykańska i niemiecka scena metalowa. Jeśli chodzi o Wielką Brytanię to jest ona lekceważona, czasami powiedziałbym nie słusznie. Można tam czasami znaleźć całkiem interesujące kapele, które w temacie speed/thrash metalu radziły sobie całkiem dobrze. Jednym z nich był zespół o nazwie Amnesia. Zdołali przez krótki czas istnienia nagrać debiutancki album. „Unknown Entity” ukazał się w 1991 roku.

Dobra przyznaję, płyta nie wyróżnia się na tle innych ani jeśli chodzi o szatę graficzną czy tym bardziej o stylistykę prezentowanej muzyki. Zespół czerpie garściami z Exodus, Testament, Toxik, czy Anthrax, jednocześnie nie starając się wykreować czegoś oryginalnego czy pomysłowego. Wszystko ostatecznie sprowadza się do solidnego, nieco oklepanego, nieco wtórnego speed/thrash metalu, w którym liczy się melodyjność a także urozmaicenie. „No More Tommorow” przedstawia jak zespół stara się umieścić kilka zróżnicowanych motywów w jednym kawałku. Mimo tego zespół przegrywa jeśli chodzi o pomysłowość, czy też zaaranżowanie. Duet gitarzystów dość oszczędza się i niestara się nas zaskoczyć. Jasne grają technicznie, dość agresywnie, ocierając się o progresywny charakter, ale nie potrafią wykreować własnego stylu. To właśnie taki „Perish” czy „Epitaph” pokazuje jak zespół jest przywiązany do muzyki Toxik, Anthrax i jak ciężko im wykreować coś bardziej oryginalnego, coś własnego. Simone Rose to największy atut tej płyty i to on robi największe wrażenie i to już przy znakomitym otwieraczu w postaci „Solution”. Śpiewa czysto, może bardziej power/heavy metalowo, ale właśnie w tym tkwi urok. Nie brakuje szybkich utworów co potwierdza „Power Is The Path”, ale nie przedkłada to się na jakość płyty. W czym tkwi problem? Płyta sprawa tylko chwilową radość i na dłuższą metę stała się mało atrakcyjnym produktem, który za jakiś ogarnie zapomnienie.

Brak atrakcyjnego materiału, brak jakiejś inwencji twórczej, brak ciekawych utworów, czy też rasowych przebojów spowodowało że debiutancki album Amnesia nie zrobił większego wrażenia, choć mógłby. Album z serii na jeden raz.


Ocena: 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz