niedziela, 15 grudnia 2013

CRYSTAL VIPER - Possesion (2013)

Rzadko kiedy nasz rodzimy zespół heavy metalowy odnosi większy sukces za granicą. Brakuje siły przebicia, charyzmy i pomysłu na zainteresowanie słuchacza. Crystal Viper zaciekawił słuchaczy swoim nieco barbarzyńskim debiutanckim albumem. Marta Gabriel dała się poznać jako wokalistka o doniosłym i charyzmatycznym głosie, w którym bez problemu można doszukać się wpływów Doro Pesch. Przez długi czas to wystarczyło, a kariera się kręciła. 10 lat zespół już istnieje, a nowy album zatytułowany „Possesion” pokazuje jednak że kapela się powoli wypala, a poziom muzyczny spada. I pomyśleć, że pisze to osoba, która lubi ten zespół.

Crystal Viper wyrobił sobie markę dobrymi melodiami, chwytliwymi refrenami. Na nowym albumie niby nie ma rewolucji, jeśli chodzi o styl, ale to wszystko brzmi jak odrzuty z poprzednich sesji nagraniowych. Zespół nie ma pomysłów na utwory? Najwidoczniej. Po raz kolejny 10 utworów, w tym jeden cover Riot w postaci „Thundersteel”. Ta formuła już powoli mnie nudzi. Tak samo nieustanne zapraszanie gości. Tym razem pojawił się Sataniac i Harry Conklin, ale nie odgrywają oni jakieś kluczowej roli, a ich występ przechodzi bez większego echa. Mogło się wydać, że Crystal Viper pójdzie w kierunku Kinga Diamonda, niestety tak nie jest. Szkoda, bo tematyka jest tutaj właściwa. Irytuje nie tylko już oklepana i sztywna formuła, ale też wokal Marty, a raczej jej angielski. Brzmi to niezbyt przyjemnie, już taki „Voices in my Head” odstrasza. Czy ktoś rozumie z tego że tak powiem bełkotu?. „Julia is Possessed” pokazuje, że zespół gra w kółko swoje, ale za każdym razem spada jakość utworów. Kawałek ma dynamiczny refren, ale czy to czyni go lepszym utworem? Niestety nie. Melodyjność jest i to słychać w takim „Fight Evil with Evil”, który brzmi jak wiele heavy metalowych utworów z tego roku. Pomimo wtórności jest to najciekawsza kompozycja. Kolejny smętny utwór to„Why Cant You Listen?”. Też zadaje sobie to pytanie nieustannie. Dlaczego nie mogę już słuchać Crystal Viper z taką pasją jak na dwóch pierwszych albumach? Prysnął czar? Nie, kapela po prostu utknęła w czarnej dziurze i nie zamierza czymś zaskoczyć, rozwinąć się w kompozytorstwie. Mam wrażenie, że zespół się cofa tylko. Z niecierpliwością wyczekuje się końca płyty i przy ostatnich minutach trafi się dość udany „We Are Many”, ale nie wymazuje w żaden sposób złych emocji.


Nic nie szkodzi, Crystal Viper dalej będzie koncertował, dalej będzie wielbiony i chwalony na zachodzie, a nowy album znajdzie swoich zwolenników. Ale czy naprawdę nie ma ciekawszych płyt? Bardziej ambitnych polskich zespołów, które należy promować na zachodzie? „Possesion” to album zrobiony na siłę i niestaranie. Czy stać ich na jeszcze jakiś ciekawy album? Pewnie za dwa lata się dowiemy...

Ocena: 3/10


13 komentarzy:

  1. Łukasz ile razy przesłuchałeś ten album bo moim zdaniem to coś go tak po łepkach objechałeś. Po za tym sam zaprzeczasz sobie... przy recenzji poprzedniej płyty pisałeś coś zupełnie innego o CV a teraz zjechałeś ich z góry na dół a nagrali równie porządną płytę jak CE.
    A jakie proponujesz Polskie płyty Heavy Metalowe 2013 roku promować za granicą? bo ja ewentualnie mam 2 propozycje 1. to Chainsaw - War Of Words , 2. to Exlibris - Humagination więcej nic do głowy mi nie przychodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm Open Fire bardzo fajne wydanie i szkoda że ten zespół już nie gra ;/, exilbris zgoda i na myśl przychodzi mi debiutancki Titanium :P
      Wracając do CV. Przesłuchałem dwa razy, wierz mi czekałem na ten album bo przedni bardzo mi się podobał. Mrok, agresja i zaloty pod thrash metal, to było bardzo pomysłowe zagranie i myślałem że uda się utrzymać taki poziom. niestety nie. Równia pochyła pod tym względem, że mimo poprzedniego albumu ich poziom spada. Legends mi się też do końca nie podobał, ale ten ich nowy album to najsłabsze wydawnictwo. Płytę słuchałem przez dwa dni i myślałem że to tylko takie pierwsze wrażenie, ale za kazdym razem było gorzej. Ten bełkot Marty już mnie zniechęcił do słuchania tego. Nic z tego nie zapada w pamięci. Czy jest tu utwór na miarę "Witches Mark" czy właśnie "Metal Nation"? Nie ma. Płyta choć jest krótka to mnie męczy i nudzi. Może mi się ten zespół już przejadł? Tak czy siak po co rozczulać się nad słabą płytą, kiedy moje serce podbił debiutancki album Evertale :P Pozdrawiam. Szanuje twoje zdanie, ale moje jest takie i najlepsze to że lubię Crystal Viper ;/

      Usuń
  2. Też wydaje mi się,że jakoś gorzej słucha się tego albumu niż poprzednich. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram Łukasza w pełnym zakresie (a to rzadkie hehe), płyta badziewna i bazująca na naiwności, że w Niemczech i tak się sprzeda. Liderka udaje, że rzępoli na gitarze, a cały zespół udaje, że gra nowe kawałki, mimo, że co roku wałkuje te same riffy.
    I jeszcze jedno: kogo kurwa obchodzi polski metal?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety ale taka prawda. Riffy podobne i ciężko nazwać je nowymi ;/ czasami na polskim rynku mozna coś fajnego znaleźć:D Kingdom Waves fajnie się zapowiada:D Crystal Viper to ja póki co dziękuje :P

      Usuń
    2. Kogo obchodzi polski metal? Mnie na przykład. Wiele osób również polski metal obchodzi za granicą. Bo polski metal oferuje na przykład Thaw, Furię, Obscure Sphinx, Entropię, Seagulls Insane And Swans Deceased Mining Out The Void, Massemord, Infernal War, MordA Stigmata, Medico Peste i pięć tysięcy innych.Oferuje pierdyliard dobrych kapel death metalowych na przykład.

      Usuń
  4. Cudze chwalicie swojego nie znacie... szło by tak to ująć. Wiele osób olewa naszą "scenę" twierdząc że nie ma nic do zaoferowania a tak na prawde gówno o niej wie a jak już jakaś kapela coś osiągnie to zaraz jest gnojona i to przez ludzi którzy w życiu nie spróbowali sami niczego stworzyć, bo ci co próbowali lub nadal próbują zrobić coś dla metalu więcej niż pierdolić na internetowych forach szanują tą muzykę i nie dadzą srać do własnego gniazda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mądre słowa :D Ale czy dlatego że Crystal viper się wybił to mam nie spojrzeć krytycznie na nowy album? Jest nudny, wtórny i bez tego co ich wyróżniało do tej pory. Album jak dla mnie nagrany na siłe. Znów goście, znów 10 utworów, znów te riffy nie różniące się i bełkot z którego nic nie można zrozumieć. Wolę Exilibris, amatorski thrash metal który mi w tym roku przesłały młode polskie kapele czy też Kingdom Waves, który ma szanse podpić Europę. Crystal Viper musi coś zmienić. Na poprzednim albumie próbowali i dało to jakiś efekt. "Witches Mark" to najcięższy kawałek CV i czy nie można iść w takim kierunku? Heh to się wywiązała dyskusja... A taki Evertale pozostaje bez komentarza i to jest zatrważające ;/

      Usuń
    2. Każdy ma swoje piorytety ja teraz wałkuje ostatnią płytę The No-Mads np. Evertale na pewno trafi do mojego odtwarzacza wcześniej czy później. Nie bierz do siebie tego co napisałem powyżej bo tyczyło się to sformułowania "kogo kurwa obchodzi polski metal?!" można by się zapytać kogo w ogóle obchodzi metal i po co w ogóle go słuchamy? A jeśli chodzi o CV to masz prawo mieć takie zdanie jakie masz. Ja nie oczekiwałem od nich ani thrashu ani ciężkości tylko dobrej Heavy Metalowej muzy i taką dostałem. Aczkolwiek nie czaje o co chodzi z tym bełkotem w wykonaniu Marty, dla mnie oni nie muszą się zmieniać\m/.

      Usuń
    3. Dobre pytanie z tym metalem:D Mogłaby wyjść z tego fajna dyskusja :D Dobry Heavy Metal ze strony CV to był na dwóch pierwszych albumach :D A pisząc bełkot mam na myśli to jak śpiewa Marta. Nie rozumiem co ona tam śpiewa i się zastanawiam czy może nie powinni postawić na rodzimy język. Wiem Marta tak cały czas śpiewa, ale wczesniej coś jeszcze dało się z tego zrozumieć ;/ A tak z pl kapel miło wspominam Arondight i to jest kapela którą sobie bardzo cenię:D Pozdrawiam :D Ps w marcu nowy album Gamma Ray :D oby zawitali do pl :D

      Usuń
  5. To i ja coś dodam od siebie jako że Crystal Viper to mój ulubiony krajowy band :) Nie zgodzę się totalnie z zarzutami o to, że CV gra na "Possession" te same riffy czy te same kawałki co wcześniej. Jestem przekonany, że trzeba mieć albo zły dzień (sorry Łukasz), albo krzywe ucho (sorry "encyklopedia") żeby wychwycić to na tej płycie ;) Oczywiście można mieć różne zarzuty do tego wydawnictwa, ale na pewno nie to. Zespół kompozycyjnie bardzo się zmienił, "Possession" najbliżej do "Crimen...", album niewiele ma wspólnego z albumami 1-3 (poza większością składu i kompozytorem wszystkich kawałków), tak więc bez takich dziwnych uwag proszę ;) O ile jeszcze Łukasz podaje sensowne argumenty to "encyklopedia" pociska typowe pierdoły świadczące o tym, że zalicza się do absolutnych przeciwników twórczości bandu (tak więc zostawię to bez komentarza). Co do bełkotu, to także nie wiem o co chodzi ;) Ja tam uwielbiam wokal tej dziewczyny (i ewolucję tego wokalu - wystarczy porównać 3 pierwsze albumy z tym). Szuka ciagle nowych rozwiązań, także gitarowo poczyniła duże postępy (m.in. kolejny duży plus - akustyczne wiosełka). Mnie album bardzo się spodobał, aczkolwiek moimi ulubionymi pozostaną "Legends" i "Metal Nation" :). "Possession" na pewno jest trudniejszym albumem, mniej przebojowym i wydaje mi się też, że trzeba go posłuchać więcej razy aby odkrył swoje wszystkie karty (ci co uważają że wystarczy 1 raz są w wielkim błędzie ;). Dla mnie minusem wydawnictwa jest brzmienie perkusji (jakieś takie dziwne) i mało wyraziste sola (trudno sobie je zanucić z głowy po wysłuchaniu kawałka), reszta bardzo mi pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciąż próbuje się mierzyć z tym albumem, ale kończy się to fiaskiem. Nic nie zapada w pamięci, płyta mnie męczy. Gdzie tutaj jest jakiś przebój? Jakieś zaskoczenie? Na poprzednim albumie tego nie brakowało. Witches mark - posłuchajcie jak tutaj brzmiał wokal Marty, pewny siebie, agresywny i mozna było coś zrozumieć z jej śpiewu. Teraz coś mruczy pod nosem i nawet nie ma jak zaśpiewać razem z nią bo kurde nie wiadomo co śpiewa. Czy to ang czy pl, cholera wie:P Wolftsamis dla mnie Crystal Viper to też jeden z tych ulubionych pl kapel, ale w tym przypadku nawet to nie pomaga, bo ta płyta wcale do mnie nie trafia. Tym razem riffy przypominają te z albumu "Legends" . Poza tym meczy mnie ta formuła. Goście, 10 utworów, jeden cover. Niestać ich na coś więcej? Na zaskoczenie? Póki co ciężko o to. Może czas dłużej popracować nad albumem, anie co dwa lata wydawać krążek, bo fani czekają. Wracam do "Metal Nation" bo tam zespół potrafił grać na wysokim poziomie :D

      Usuń
  6. a co do Arondight to ja także ich miło wspominam. Album "Myths and Legends" to według mnie absolutna czołówka krajowego heavy :)

    OdpowiedzUsuń