Kiedy Paul Di Anno
rozpoczął swoją przygodę z zespołem Killers popularność w owym
czasie zdobywał industrialny metal czy też groove metal i nie
którzy ulegli wpływom tym gatunkom. Wystarczy spojrzeć na
Halforda czy właśnie Paul Di anno, który na drugim albumie
Killers zatytułowanym „Menace To Society” poszedł w zupełnie
inne rejony muzyczne niż te zaprezentowane na debiutanckim „Murder
One” czy też za sprawa kapeli Battlezone. Dla jednych jest to
płyta udana, a dla drugich totalne nie porozumienie.
Wszystko uległo zmianie
na tej płycie. Brzmienie takie czysto heavy metalowe zamienione na
nowoczesne i agresywne, które nie pasuje do zespołu Killers.
Paul zamiast śpiewać tak jak przystało na niego czyli agresywnie,
ale melodyjnie, nadając kompozycjom klimatu i kopa, woli tutaj
śpiewać nowocześnie, bardziej jak przystało na gatunek industrial
metal czy groove metal. Dynamiczną sekcję rytmiczną zastąpiono
stonowaną i dość mroczną, który momentami jest dość
sztywna. Nie brakuje mocnych uderzeń tak jak to jest w przypadku
„Chemical Imbalance” czy thrash metalowego „Think
Brutal”, który jest najciekawszym utworem na płycie.
Również to co się dzieje w warstwie gitarowej pozostawia
wiele do życzenia. Jest brutalność, agresja, jest nowoczesne
podejście, ale jakim kosztem? Gdzie jest przebojowość i
melodyjność, które napędzały debiutancki album? To właśnie
tradycyjny wydźwięk debiutu, jego przebojowość i solidne
wykonania pozwoliły przetrwać tej płycie próbę czasu. „Die
By the Gun” od razu daje sygnał że to płyta zupełnie
inna i nie ma ona nic wspólnego z „Murder one”. Materiał
jest ciężko strawny i ciężko tutaj coś wyróżnić, coś
pochwalić jak wszystko jest tutaj niskich lotów.
Drugi album Killers
pokazuje inne oblicze zespołu, pokazuje że potrafią grać
nowocześnie agresywnie, ale kogo przekonuje to? Mnie nie! Wolę aby
byli sobą i grali dalej to co na „Murder One”. Paul Di Anno miał
w swojej karierze ciekawsze albumu, tak więc szkoda czasu marnować
na ten krążek. Pytanie teraz jaki będzie nowy album w 2014 roku?
Czy jak debiut czy jak tutaj recenzowany album? Trzeba będzie
jeszcze poczekać na odpowiedź.
Ocena: 2/10
Rozumiem zdanie, ale przesadziłeś. To równie udany album, inny owszem, ale udany. Przekonuje agresywnymi gitarami, szybką perkusją i tym, że miał odwagę pójść w inną stronę, pokazać drugie oblicze - oblicze socjopaty i psychopaty. Bo na tym gruncie powstawał ten album. Di"Anno napisał go po wyjściu z więzienie gdzie trafił za posiadanie narkotyków, a sąd nazwał go właśnie "poważnym niebezpieczeństwem dla społeczeństwa", czyli "Menace to Society". Ten album nie jest doskonały, nie jest spójny, ale trzeba go rozpatrywać pod tym względem i na chwilę zapomnieć o "ironowym" metalowym "Murder One", bo to inne płyty. Tu jednak też są mocne kawałki, a do moich faworytów należą tytułowy i "City Of Fools" Poza tym to nie jest płyta industrialna, elektroniki tutaj jak na lekarstwo, to typowa płyta groove metalowa kończącej się pierwszej połowy lat 90. ubiegłego wieku. Co do nowego, osobiście bardzo by mi odpowiadały dwie ścieżki: połączenie obu oblicz lub stworzenie czegoś zupełnie nowego, świeżego i odchodzącego od jednego i drugiego krążka.
OdpowiedzUsuń