Atra Mustum to przykład, że w Rosji też wiedzą co
to melodyjny death metal z mieszany z symfonicznym Black metalem. Choć ten gatunek muzyki nie cieszy się tam
wielką popularnością, to jednak mimo tego można grać tam melodyjny death metal
na wysokim poziomie. Atra Mustum działa od 2000 roku i dorobił się dwóch
albumów. Tym najbardziej docenianym
przez fanów jest „Khaos”. Jest to dzieło
bardziej kompletne niż debiut. Przede wszystkim zespół włożył tutaj więcej
serca i słychać, że jest już bardziej dojrzałym bandem. Nie ma już takiego
chaosu i nie dociągnięć jak na debiucie. Co nas czeka na nowym wydawnictwie? Z
pewnością więcej atrakcyjnych melodii, więcej zadziornych riffów i pomysłowych
rozwiązań. Muzyka rosyjskiej formacji jest o tyle ciekawa, bowiem zespół miesza
takie gatunki jak symfoniczny Black metal czy melodyjny death metal. Ważnym
składnikiem jest mroczny klimat, dobrze wpasowane klawisze i wokal Wsegarda.
Akurat partie wokalne mogłyby być bardziej dopracowane pod względem technicznym
i można było tutaj bardziej urozmaicić tą sferę. O wiele lepsze wrażenie
pozostawiają po sobie gitarzyści. Dennis
i Nikolay dają czadu i naprawdę każdy kto lubi agresję i szybkość, ten doceni
to co wyprawia ten duet. Może kuleje nieco technika i brakuje jakiegoś elementu
zaskoczenia. Od tego w sumie jest klawiszowiec, który tworzy mroczny, majestatyczny klimat, który
przeszywa do szpiku kości. Właśnie
klimat to jest atut tej płyty i już okładka daje nam przedsmak tej niesamowitej
atmosfery jaka panuje na płycie. Do najciekawszych kompozycji należy zaliczyć
rozpędzony "Be Yourself” w którym zespół wplótł atrakcyjną folkową melodię. Z kolei „The Harald” to znakomity przykład,
że zespół wie jak zmieszać Black metal z światem melodyjnego death metalu. Płyty bardzo dobrze się słucha od początku do
końca mimo jasno nakreślonej stylistyki
i grania nieco na jedno kopyto. Najbardziej do gustu przypadły mi dwa
instrumentalne kawałki, zwłaszcza „The Living end”. „Khaos” to płyta która jest żywym dowodem na
to że Rosjanie też potrafią grać na poziomie symfoniczny metal wymieszany z
melodyjnym death metalem. Płyta może nieco jednowymiarowa, nieco przewidywalna
i czasami rosyjski potrafi zadziałać na nerwy, ale mimo tego jest to solidna
pozycja dla fanów takiej muzyki.
Ocena: 6.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz