sobota, 18 lipca 2015

V - ANGER - In Shovel We Trust (2014)



Kiedy połączymy takie gatunki muzyczne jak death, thrash, nu metal, hardcore to utrzymujemy agresywne, a zarazem ciężkie granie, które zachwyca swoją nowoczesnością.  Własnie to jest to co oferuje nam włoska formacja V- Anger.  Działają od 2012 roku i w sumie mogą się pochwalić póki co debiutanckim albumem „In Shovel We Trust” z roku 2014.  Jednym słowem jest to prawdziwa uczta dla fanów agresywnego, wręcz brutalnego grania, w którym nie ma czasu na smęty czy melodyjne granie.

V- Anger jak sama nazwa wskazuje stawia na pierwszym miejscu złość, agresję. Tej tutaj jest pod dostatkiem.  Poza tym zespół postawił na nowoczesne brzmienie, który podkreśla to co zespół gra. Stylistyka również nie jest jakaś wyszukana. Ma być szybko, agresywnie i do przodu.  „Revenge” to znakomity otwieracz, który powala nas na samym wstępie. Bije z niego niezła energia i w sumie można od razu zdefiniować co zespół gra i na jakim poziomie. Drugim utworem na płycie jest „No more” i tutaj zespół zawarł więcej death/thrash metalu.  Od samego początku niezwykłe wrażenie wokalista Alex Dominzi, który ma coś z maniery front mana Kreator.  Bez wątpienia jest to spory plus dla zespołu. Dobrze prezentuje swoje umiejętności gitarzysta Max, który stawia na technikę i na nieco nowoczesny wydźwięk.  Nie ma  w tym nic odkrywczego, ale ma swój urok.  Zwłaszcza takie szybsze riffy jak ten z „First Steel” robią wrażenie.  Bardziej thrash metalowym kawałkiem jest tutaj „Biotech is Godzila”,  który pokazuje, że zespół najlepiej wypada w takiej szybszej stylizacji.  Może brakuje urozmaicenia, bo przez to wszystko zlewa się w jedną całość i można się pogubić. Taki „This is my life czy  brutalny „Dead Man walking” to taka kwintesencja tego co gra V – Anger. Skupiają się na mocnym riffie, na agresywnym wydźwięku i to jest to czego należy od nich wymagać. Cała płyta jest właśnie w takiej tonacji i nie ma tutaj miejsca na jakieś nie potrzebne udziwnienia czy smętne kawałki.

Agresja, brutalność, duża dawka death metalu, thrash metalu i hardcoru to właśnie definicja tego co V- Anger. Ich debiutancki album to płyta która zadowoli fanów, którzy cenią brutalność, szybkość i  technikę. Wszelkiego rodzaju twórczość Sepultura, Hatebreed czy Korn. Można narzekać, na jedno wymiarowość i oklepane motywy, ale całość się broni i może przypaść wąskiej grupie słuchaczy.

Ocena: 6/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz