Twórczość Tolkiena to gleba żyzna
dla tych co piszą teksty, co chcą zbudować swój świat. Skoro Blind Guardian
potrafił zbudować na tym swoje imperium to czemu innym miałoby się nie udac?
Brazylijski band o nazwie Lothloryen to znakomity przykład, że można zbudować
ciekawy świat w oparciu o twórczość Tolkiena.
Ta dziwna nazwa zespołu została zaczerpnięta z Władcy Pierścienia, a
muzyka też znakomicie oddaje świat fantasy wykreowany przez Tolkiena. Zespół doświadczony bo spędził już 13 lat na
graniu i tworzeniu muzyki metalowej. W
2014 zespół przerwał ciszę ponownym nagraniem „Some ways back some more”, a
teraz przyszedł czas na nowy rozdział w ich muzyce czyli „Principles of past
tommorow”.
Zespół od 2010 roku ma nowego
wokalistę i trzeba przyznać że Daniel Fillepe to typ wokalisty pokroju Rusella
Allena czy Attili z Powerwolf. Wyrazisty, pełen ekspresji wokal, który idealnie
wpasowuje się w tło jaki grają gitarzyści,
w dodatku idealnie odzwierciedla klimat fantasy. To jest z pewnością jeden z
atutów brazylijskiej formacji. „Principles
of past tommorow” to album, który można zaliczyć do tych koncepcyjnych albumów,
gdzie wszystkie kompozycje stanowią
spójną całość. W dodatku album jest
pełen smaczków z kręgu muzyki folkowej czy progresywnego heavy metalu. Ciekawa kolorystyczna i pełna grozy okładka
to tylko przykład, że mamy do czynienia z dopracowanym albumem nagranym przez
doświadczonych ludzi. Od samego początku wraz z intrem w postaci „A
Journey begins” zaczyna się ciekawy klimat, który przypomina najlepsze
lata Blind Guardian. Choć nie jest to jeszcze Power metal, to jednak
imponuje. Gdybym miał wskazać
najciekawszą i zarazem najlepszą kompozycję z tej płyty to wskazałbym na
folkowy „Heretic Chant”, który przypomina mi dokonania Winterstorm. Lothloryen słynął do tej pory przede
wszystkim z Power metalu i folku, a na nowym albumie nie zabrakło wpływów Deep
Purple co ewidentnie słychać w „God is many”. Kto lubi Scorpions i bardziej granie na
rozgrzanie publiki ten z pewnością doceni hymn w postaci „Manipulate Waves”. Płyta
jest pełna urozmaicenia, elementów zaskoczenia i smaczków i świetnie to zespół
pokazuje w progresywnym „Night is Calling”, który przypomina
twórczość Symphony X. Właściwie zespół
często czerpie z twórczości Dream
theater czy Queensryche i dobrze to wybrzmiewa w „The Convict” . Nie
zabrakło podniosłości i ogniskowego grania charakterystycznego dla
brazylijskiej formacji i taki właśnie jest „The Quest is on”.
Wszystko pięknie, szkoda tylko że duet gitarzystów
nieco się oszczędza i nie daje większego popisu umiejętności. Materiał jest oczywiście spójny, ale
pozbawiony energii i agresji.
Ciężko mówić o tym albumie w kategoriach
Power metalu, bo zespół za mało zawarł elementów takiego grania. Więcej tutaj
progresywnego rocka czy heavy metalu, z domieszką folku i w tej kategorii jest
to album, który zasługuje na uwagę. Soczyste brzmienie, charyzmatyczny wokalista,
ciekawy klimat fantasy i sporo cech starego stylu Blind Guardian, co też może
się podobać i wpłynąć na ostateczną ocenę. Lothloryen zaprezentował nieco inny
styl, mam nadzieję że nie porzucą Power metalu na dobre. „Principles of past
tommorow” to płyta godna uwagi.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz