Nigdy za wiele heavy/Power metalu w wykonaniu
niemieckiego Messenger. Ostatni ich albumy to prawdziwa uczta dla fanów tych
gatunków. Panowie są naprawdę w formie, a ich świeżutki mini album zatytułowany
„Captain’s Loot” to najlepszy dowód na to.
Messenger to przykład, że można mieszać styl Gamma Ray, Running Wild czy
Scanner. Nowy mini album to w sumie rovery, ale są też świeże kawałki. Można
tutaj dobrze się bawić wraz z Power metalowym hymnem w postaci „Sing
of the Evil Master”. Wokalista Siegfried znakomicie imituje momentami
Erica Adamsa czy Ralfa Sheepersa. Klasa sama w sobie i ciężko sobie wyobrazić
muzykę Messenger bez jego wokali. Dalej mamy nieco hard rockowy „Tod
Dem Dj”, który brzmi jak mieszanka Krokus i Judas Priest. Kawał
tradycyjnego heavy metalu w stylu lat 80. Z kolei tą typową niemiecką toporność
można uświadczyć w „Asylum XTC”, który ma partie basu godne „Balls to The Wall”
Accept. Jednak największą ciekawostką od samego początku były rovery, jakie
miały się znaleźć na tym mini albumie. Zespół sięgnął do klasyki i trzeba
przyznać że znakomicie sobie poradził. Wersje Messenger mają kopa i pazur, a to
zawsze działa korzystnie na słuchacza. Pierwszy jest „Kill The King” i brzmi
bardziej Power metalowo, ale taki kierunek nadaje temu utworowi nieco innego
charakteru. Znów wokalista interpretuje kawałek na swój sposób, nie bawiąc się
w udawanie Dio. Pierwszy cover oczywiście na plus. Dalej mamy „Port
Royal” z gościnnym udziałem Preachera. Również ten utwór wypada bardzo
dobrze. Mocny, soczysty riff no i wokal na miarę Rolfa. Może to Messenger
powinien nagrywać muzykę w stylu Running Wild? Słychać, że dobrze się czują w
tych klimatach. Nieco słabiej wypada „Dr. Stein”, ale może to przez jakieś
wolniejsze tempo, sztuczną perkusją i bezpłciowe gitary? No tutaj panowie
dostają minus. Na koniec jest jeszcze jakże klimatyczny „Dont Talk To strangers” z
repertuaru Dio i znów zespół imponuje pomysłowością i techniką. Szkoda, że nie
jest to nowy album, tylko mini album właściwie z coverami, ale dobre i to.
Jakoś trzeba zaspokoić głód na muzykę Messenger. Polecam fanom klasyki i
oczywiście Messenger.
Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz