Wywiady, które do tej pory robiłem pojawiały się na łamach HMP, tak więc nie było jakiejś takie potrzeby wrzucać tutaj wywiadów. Jednak jeden z ciekawszych bandów grających melodyjny death metal poprosił o wywiad, więc jest okazja żeby wrzucić pierwszy w sumie nie zależny wywiad. Jeżeli w sumie przyjęła by się ta konwencja to mogę od czasu do czasu wrzucać jakiś wywiad. Na daną chwilę zapraszam do wywiadu z Nothgard.
PMW:Cześć, miło, że postanowiliście poświęcić swój czas i odpowiedzieć
na kilka trudnych pytań, zwłaszcza teraz, kiedy zajmujecie się promowaniem nowego
albumu. W jaki sposób promujecie "Age of Pandora"? Na jakich aspektach się skupiacie? Jakie formy wybraliście?
Witam i również dziękuje Tobie za poświecenie czasu na wywiad. Cóż, tym razem skupiliśmy się na dwóch agencjach promocyjnych, po jednym dla krajów niemieckojęzycznych (tutaj WORX) i jeden dla międzynarodowych kontaktów (metallmessage). Do tej pory jesteśmy bardzo zadowoleni z obu i to wszystko dobrze się sprawdza jak do tej pory. Głównie agencje skupiły się na kontaktach pocztowych, a także czasopismach drukowanych. My jako zespół zaś skupiliśmy się na portalach społecznościowych.
Tworzenie nowego materiału zajęło Wam trzy lata. Czy jesteście z tego dumni? Co byś zmienił, gdyby była szansa?
Właściwie jesteśmy bardzo dumni z naszej nowej płyty. Zawsze można by coś zmienić, można by dodać trochę więcej orkiestry w kilku częściach. Jednak mimo tego jesteśmy bardzo zadowoleni z ostatecznego efektu. Zwłaszcza, że nie było to łatwe zadanie zmieszać trzy gitary, bębny, surowe wokale i orkiestrę. Ale hej, postaramy się to zrobić lepiej na następnej płycie ! (śmiech)
Uwagę przyciąga kolorystyczna okładka "Age of Pandora". Można odnieść wrażenie, że bardziej pasuje do power metalu niż do tego co Wy gracie. Nie uważacie podobnie?
Cóż na początku nie myśleliśmy tak, ale wiele osób również dostrzegło to co Ty. Jednak chcieliśmy, by okładka była zgodna z zawartością i tekstami.. Teksty opowiadają o wszystkich złych i dobrych rzeczy w życiu, odcieni i światła i tak dalej. Pandora w mitologii jest rzeczywiście osobą, która symbolizuje to, jak najlepiej, ale mimo że każda piosenka ma swój rysunek w książeczce, co jeszcze lepiej prowadzi słuchacza przez ten album. Jesteśmy bardzo dumni z tych wszystkich rysunków, które zdobią książeczkę nowego albumu.
Zostańmy przy nowym albumie dłużej. Tym razem na albumie jest tylko 10 utworów. Dlaczego tak jest? Nie chcieliście nagrać zbyt długiego albumu?
Tak jest 10 utworów. To dlatego, że wypełnienie albumu przekraczając czas wynoszący ponad 46 minut nie zawsze jest łatwe, Wtedy trzeba walczyć czy powinniśmy umieścić kolejne utwory na płycie CD, czy też nie. I postanowiliśmy tego nie robić. W tym przypadku każda piosenka ma swój sens na płycie, biorąc go jako "kompletnego produktu". Gdybyśmy umieścić na niej więcej utworów, to mogłoby to stać się nudne. Stąd właśnie 10 utworów na płycie.
Patrząc na skład zespołu można zauważyć, że nie ma klawiszowca Rosza z Wami. Zamiast niego pojawia się drugi gitarzysta - Skaahl. Czy to miało wpływ na wasze brzmienie i styl?
Tak, masz rację, nie gramy z klawiszowcem więcej. To dlatego Dom R. Crey komponuje wszystkie orkiestrowe rzeczy i oczywiście były pewne problemy osobiste między zespołem a Roszem. Właściwie nie było żadnego konfliktu czy coś, ale 3 lata temu doszliśmy do wniosku, że lepiej, aby kontynuować bez Rosz bo chcieliśmy iść dalej, poprawić się i rozwijać swój styl. Nie otrzymaliśmy ten cel do tej pory, ale ciężko pracujemy dla niego. Skaahl dołączył do zespołu, ponieważ Przede wszystkim pojawiła się potrzeba posiadania trzeciego gitarzysty, ponieważ chcieliśmy grać nasze piosenki na żywo w jakości jak na cd
Witam i również dziękuje Tobie za poświecenie czasu na wywiad. Cóż, tym razem skupiliśmy się na dwóch agencjach promocyjnych, po jednym dla krajów niemieckojęzycznych (tutaj WORX) i jeden dla międzynarodowych kontaktów (metallmessage). Do tej pory jesteśmy bardzo zadowoleni z obu i to wszystko dobrze się sprawdza jak do tej pory. Głównie agencje skupiły się na kontaktach pocztowych, a także czasopismach drukowanych. My jako zespół zaś skupiliśmy się na portalach społecznościowych.
Tworzenie nowego materiału zajęło Wam trzy lata. Czy jesteście z tego dumni? Co byś zmienił, gdyby była szansa?
Właściwie jesteśmy bardzo dumni z naszej nowej płyty. Zawsze można by coś zmienić, można by dodać trochę więcej orkiestry w kilku częściach. Jednak mimo tego jesteśmy bardzo zadowoleni z ostatecznego efektu. Zwłaszcza, że nie było to łatwe zadanie zmieszać trzy gitary, bębny, surowe wokale i orkiestrę. Ale hej, postaramy się to zrobić lepiej na następnej płycie ! (śmiech)
Uwagę przyciąga kolorystyczna okładka "Age of Pandora". Można odnieść wrażenie, że bardziej pasuje do power metalu niż do tego co Wy gracie. Nie uważacie podobnie?
Cóż na początku nie myśleliśmy tak, ale wiele osób również dostrzegło to co Ty. Jednak chcieliśmy, by okładka była zgodna z zawartością i tekstami.. Teksty opowiadają o wszystkich złych i dobrych rzeczy w życiu, odcieni i światła i tak dalej. Pandora w mitologii jest rzeczywiście osobą, która symbolizuje to, jak najlepiej, ale mimo że każda piosenka ma swój rysunek w książeczce, co jeszcze lepiej prowadzi słuchacza przez ten album. Jesteśmy bardzo dumni z tych wszystkich rysunków, które zdobią książeczkę nowego albumu.
Zostańmy przy nowym albumie dłużej. Tym razem na albumie jest tylko 10 utworów. Dlaczego tak jest? Nie chcieliście nagrać zbyt długiego albumu?
Tak jest 10 utworów. To dlatego, że wypełnienie albumu przekraczając czas wynoszący ponad 46 minut nie zawsze jest łatwe, Wtedy trzeba walczyć czy powinniśmy umieścić kolejne utwory na płycie CD, czy też nie. I postanowiliśmy tego nie robić. W tym przypadku każda piosenka ma swój sens na płycie, biorąc go jako "kompletnego produktu". Gdybyśmy umieścić na niej więcej utworów, to mogłoby to stać się nudne. Stąd właśnie 10 utworów na płycie.
Patrząc na skład zespołu można zauważyć, że nie ma klawiszowca Rosza z Wami. Zamiast niego pojawia się drugi gitarzysta - Skaahl. Czy to miało wpływ na wasze brzmienie i styl?
Tak, masz rację, nie gramy z klawiszowcem więcej. To dlatego Dom R. Crey komponuje wszystkie orkiestrowe rzeczy i oczywiście były pewne problemy osobiste między zespołem a Roszem. Właściwie nie było żadnego konfliktu czy coś, ale 3 lata temu doszliśmy do wniosku, że lepiej, aby kontynuować bez Rosz bo chcieliśmy iść dalej, poprawić się i rozwijać swój styl. Nie otrzymaliśmy ten cel do tej pory, ale ciężko pracujemy dla niego. Skaahl dołączył do zespołu, ponieważ Przede wszystkim pojawiła się potrzeba posiadania trzeciego gitarzysty, ponieważ chcieliśmy grać nasze piosenki na żywo w jakości jak na cd
Na albumie pojawia się gościnnie Robert Dahn, wokalista Equlibrium. Jak udało Wam się go zaprosić i czy to były długie negocjacje?
Nie było żadnych negocjacji w ogóle. Robse raz wysłał wiadomość do Dom półtora roku temu i stwierdził, że on naprawdę kocha Nothgard. Więc zaprzyjaźniliśmy się i chcieliśmy razem nagrać jakiś kawałek.
Wytwórnia Trollzon wyda "Age of Pandora". A co się stało z wytwórnią Black Bards? Czy to w jakiś sposób opóźniło wydanie nowego albumu?
Nie pracujemy z Black Bards i to jest w porządku. Było wiele problemów w przeszłości, ale na pewno o nich mówić w opinii publicznej. Możemy stwierdzić, że jesteśmy bardzo zadowoleni z Trollzorn i to wszystko na ten temat.
Płyta ukaże się we wrześniu. Czego fani mogą się spodziewać? To będzie tak udany album jak Wasz debiut?
Do tej pory mamy nadzieję, że będzie jeszcze bardziej udany. Ale uważamy, że tak będzie, bo jesteśmy znacznie bardziej doświadczenie jak w czasie wydania debiutu.Oczywiście każdy zespół twierdzi że są zadowoleni z ich nadchodzącej płyty, ale tym razem naprawdę jesteśmy zadowoleni (śmiech)
Skąd wzięła się nazwa zespołu? Dlaczego po prostu Nothgard? Kto wpadł na ten pomysł?
Nothgard pochodzi z Nothgarde co jest mniej lub bardziej oznacza starożytny miecz. Oznacza to, aby zablokować atak i przygotować się do przeciwdziałania. Po prostu myślałem, że to brzmi fajnie i idealnie pasuje do naszego muzycznego stylu.
Nothgard został założony w 2008 roku i właściwie wszystko zaczęło się od Doma. Czy możesz powiedzieć nam o Waszych początkach?
Jak powiedziałem, Nothgard została założona przez Dom i Toniego. Zawsze chciałem grać muzykę i pisać własne kompozycje. Po kilku sesjach nasze pierwsze utwory zostały stworzone, i były to takie kawałki jak "Rise after Falling", "Sword of Xanten" i "Funeral March". W koncu zespół bardziej się rozwinął i został ze uważony. Graliśmy nasze pierwsze koncerty i podpisaliśmy w koncu kontrakt z wytwórnią płytową. Po wydaniu płyty, byliśmy na naszej pierwszej trasy promować nasz album "Warhorns z Midgardu". Do tej pory mieliśmy pewne zmiany personalne, ale tak właśnie to działa.
Jak słucham waszej muzyki to słyszę echa Kalmah, Skyfire, Wintersun lub Wolfchant. Czy zgadzasz się z tym? Kto jeszcze miał wpływ na Was?
No muszę powiedzieć, że nie wiem, Skyfire. Wolfchant nie był inspiracją dla Nothgard . Ponieważ niektórzy członkowie są w obu zespołach, więc próbowaliśmy uniknąć wszelkich podbieństw. Co do Wintersun możesz mieć rację. Dużym wpływem był zdecydowanie Children of Bodom.
Cóż, nie piszę muzyki z zamiarem, aby wziąć to i to z każdego gatunku. Piszemy muzykę, którą lubimy, a na końcu musimy być pewni że jest to muzyką, którą my kochamy. Jesteśmy pod wpływem wielu gatunków muzycznych i trudno powiedzieć, że to czy tamto jest konkretnym elementem konkretnego gatunku.
"Warhorns z Midgardu" jest jednym z najciekawszych debiutów w 2011 roku. Albumu otwiera "Lex talions" i tu ważną rolę odgrywają klawisze.. Mam wrażenie, że tutaj nadużywania tego elementy, bo kompozycja jest bardziej symfoniczna.Taki był zamiar?
Nie sądzę, żebyśmy źle wykorzystali klawisze. Jak powiedziałem wcześniej po prostu tworzymy piosenki, które nam się podobają i cieszymy się z ich wydźwięku. Generalnie chcieliśmy stworzyć trochę bardziej epicki klimat na całym albumie. Nie sądzę, że lex Talionis jest jakaś bardziej symfoniczny.
"Amnimus" jest doskonałym przykładem, że jesteście zespołem, który może tworzyć szybkie, melodyjne kompozycje które zadowolą miłośników wszelkiego rodzaju melodyjnego metalu, czy też power metalu. Czy taki był Wasz zamiar ?
Dziękuję bardzo. Cóż, myślę, że intencją było napisać kolejną kilerską piosenkę, który wydaje się działać haha (śmiech). Poważnie, jak powiedziałem wcześniej po prostu stworzyliśmy utwory, z którymi jesteśmy w 100% pewni, i cieszy nas ich ostateczny wydźwięk.. Nigdy nie usłyszysz na jakimkolwiek albumie Nothgard utwór co do którego nie będziemy przekonani w 100 %.
Z kolei "Under the serpent Sign" jest nieco bardziej folkowy bardziej radosny. Jesteście bardzo elastyczni i nie trzymacie się kurczowo jednego motywu, co jest dobrym rozwiązaniem.
Tak, to prawda, Serpent jest bardziej folkowy i bardziej radosna piosenką, która sprawdza się na wszelakich imprezach.
Ciężko wskazać na jakiś słaby kawałek, dlatego pozwolę sobie jeszcze wyróżnić pomysłowy "Rise after failling", który ma bardziej heavy metalowy charakter.
Jeszcze raz dziękujemy bardzo za miłe słowa. Rzeczywiście, Rise po Falling jest dość szybki utwór, który nie gramy tak często na żywo A to dlatego,że trochę odstaje w porównaniu do innych utworów. Osobiście bardzo lubię tę piosenkę, ponieważ ma mocnego kopa.
Chciałbym jeszcze na chwilkę powrócić do tematu Wolfchant. Wreszcie Nothgard tworzy trzech muzyków Wolfchant. Nie boicie się grać w dwóch podobnych zespołów? W końcu, może zabraknąć pomysłów na dwa zespoły.
Nie, nigdy. Wolfchant i Nothgard są dwa różne zespoły. Można zauważyć, że podczas słuchania nowej płyty "Age of Pandora", który ukaże się 12 września. Dom pisze cały materiał dla Nothgard jak i w Wolfchant, ale w komponowanie zaangażowany są też pozostali członkowie.
Patrząc na gatunku melodic death metal, muszę powiedzieć, że Wolfchant jest jednym z najlepszych zespołów grających ten rodzaj muzyki. Skąd czerpiecie inspirację i energię, aby stworzyć taką błyskotliwą muzykę?
Nie opisywałbym Wolfchant jako melodyjny death metalu. Zwłaszcza kiedy skupimy się na tekstach. Dla mnie Woflchant to bardziej Pagan metal, i nie tylko dlatego, ze względu na teksty. Ale muszę przyznać, -że ja jako wielki fan Wolfchant muszę przyznać, że jest to jeden z najlepszych zespołów Epic Pagan Metal jakie są obecnie na scenie metalowej.
"Embraced By Fire" to arcydzieło jak dla mnie i nie słyszałem tak dobrego albumu z tego typu muzyką od dłuższego czasu. Nie mogę się doczekać następnego wydawnictwa. Czy już pracujecie nad nowym albumem?
Tak, jak widać można sprawdzić na ich stronie facebook, ich kolejny album będzie nosił nazwę "Bloodwinter". Nie wiem jeszcze konkretnej daty premiery, ale z tego co słyszałem to będzie to zabójczy album.
Czy masz zamiar ruszyć w trasę Wolfchant / Nothgard? To może być wielkie wydarzenie dla fanów melodyjnego death metalu.
Tak, jak każdy może zobaczyć na naszej stronie Facebook, będziemy w trasie dwa razy. Jedna trasa będzie we wrześniu w Hiszpanii, druga duża trasa europejska będzie z Equillibrium no i Trollfest w październiku.
Czy Nothgard planuje zagrać w Polsce w najbliższym czasie?
Niestety nie ma żadnych jakiś planów by zagrać w Polsce. Będziemy za to grać w Czechach. Jeśli polscy fani metalu są jeszcze bardziej szalony niż te w CZ to nie możemy się doczekać by zagrać tam. haha (śmiech)
Tyle ode mnie. Dziękuję za poświęcony czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz