Jedną
z ciekawszych kapel młodego pokolenia jest bez wątpienia szwedzki
Faceshift. Wyrózniają się na tle innych kapel heavy
metalowych, ponieważ starają się zaskoczyć stylem, wykonaniem,
zbadać nowe rejony muzyczne i stworzyć coś świeżego. Grają od
2005 roku, nagrali przyzwoity debiut „Reconcile” i potem przez
długi czas milczeli. Teraz po 8 latach powracają z nowym albumem
„All Crumbles Down”.
Zresztą
wystarczy spojrzeć na ponurą i nieco psychodeliczną okładkę by
pojąć, że zespół stara się tworzyć nowoczesny heavy
metal. Tak też jest i nie brakuje tutaj ostrych riffów,
popisów gitarowych w wykonaniu Tervainena/Bertillsona. Ma być
nowocześnie, agresywnie i mrocznie. Melodie są tutaj na dalszym
planie. Z jaką muzyką przyjdzie się nam zmierzyć? Nowoczesny
heavy metal to tylko przewodni gatunek, bo tutaj są odesłania też
do innych pod gatunków. Znajdziemy coś z progresywnego
metalu,coś z thrash metalu, hard rocka, a nawet death metalu. Są
momenty że partie gitarowe nabierają bluesowego dźwięku, a całość
staje się bardziej melodyjna i nacechowana harmonią. Tak jak
różnorodne są tutaj wpływy, tak różnorodny jest
materiał. W muzyce szwedów słychać wpływy Dio, Kamelot,
Pantery, Alice in Chains, Symphony X, czy Soilwork. Gdy słucham
nowej płyty, to odnoszę wrażenie, że tak powinien brzmieć
ostatni album Adrenalina Mob. Płytę otwiera „Betrayed”
mroczny kawałek o nieco industrialnym wydźwięku, w którym
jest mrok, nowoczesność, brutalność, a także mieszanka
alternatywnego i progresywnego metalu. Nie jest to coś co trafia w
mój gust, ale kawałek jest solidny. Bardziej odpowiada mi
thrash/death metalowy „The Lie”,
gdzie zespół pokazuje pazur i przykład jak można ciekawie
zagrać nowoczesny metal. Tutaj też niezły popis daje wokalista
Tino i muszę przyznać, że zapada w pamięci. W „Pieces”
mamy bardziej hard rockowe oblicze zespołu i tutaj też można
posłuchać, jak zespół jest wyszkolony technicznie.
Mocniejszy „A New Beginning”
to utwór, który nieco przypomina mi twórczość
Lions Share. Z najciekawszych utworów trzeba wymienić nieco
doom metalowy „Someone to be”,
melodyjny „Of Dignity and Shame”.
Nie wszystko brzmi tak jak powinno, co słychać w niedopracowanym
„Awaken”
czy rockowy „Stand Alone”.
Fani Nickeblack docenią pewnie zamykający album „All
Crumbles Down”.
Podsumowując
mamy do czynienia z ciekawą mieszanką nowoczesnego, brutalnego
metalu z progresywnym rockiem i innymi gatunkami. Jednak czego
brakuje tutaj to z pewnością wyrównanego poziomu, bardziej
zapadających w pamięć kompozycji. Fani nowoczesnego grania powinni
obczaić drugi album Faceshift.
Ocena:
5.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz