W tym roku amerykański
band Circle II Circle postanowił nas uraczyć nowym materiałem w
postaci „Reign of Darkness”. Jest to dzieło, który
potwierdza status tego zespołu w progresywnym świecie i pokazuje że
kapela wciąż trzyma dobrą formą. Mogłoby się wydawać, że to
co najlepsze już dawno temu nagrali, a jednak tak nie jest. Nowy
album charakteryzuje się pewnym powiewem świeżości, a także
pokazuje że zespół nie chce stać w miejscu i chce się
rozwijać. Circle II Circle to zespół doświadczony i z
pomysłem na swój styl. Najciekawsze jest to że mimo pewnych
zmian personalnych, mimo upływu czasu wciąż trzymają dobrą formę
i potrafią nagrywać dobre albumy. „Reign of Darkness” z
pewnością wyróżnia się dzięki mrocznemu klimatowi i
ciekawym pokręconym i bardziej wyszukanym melodiom. Pod wieloma
względami ten album przypomina poprzednie dokonania zespołu. Wiele
kwestii po prostu zostało przerysowane i mam tutaj na myśli choćby
soczyste i nowoczesne brzmienie, czy klimatyczną okładkę. Zespół
zawsze dbał o aspekt techniczny wydawnictwa i tutaj nie ma zawodu.
Troszkę inaczej jest już z samą zawartością, która
wywołuje w sumie mieszane uczucia. Niby z jednej strony materiał
jest ciekawy, momentami zaskakujący, ale brakuje hitów i
jakiś petard, które by poruszyły słuchacza. Tak więc wieje
troszkę nudą w niektórych momentach i przez to album traci
nieco na jakości. Pomówmy jednak o plusach. Mamy klimatyczne
intro „Over- underture” które idealnie wprowadza w klimat
płyty. Dalej mamy już nieco mocniejszy i już bardziej progresywny
„Victim of the Night”. Kawałek kipi energią i
agresją i to jest właśnie poziom do jakiego przyzwyczaił nas
Circle II Circle. Zak Stevens sprawdza się w tej kapeli. Na tym
albumie stara się zaprezentować swoje mroczniejsze oblicze i stara
się też budować klimat co mu naprawdę dobrze wychodzi. Idealny
głos do muzyki progresywnej i tego nie da się ukryć. Kawał dobrej
roboty też odwalili sami gitarzyści, bowiem popisy Wentza i Hudsona
są warte uwagi. Zwłaszcza jeśli cenimy sobie klimat i bardziej
wyszukane motywy. To właśnie dzięki nim, nawet takie proste
kawałki jak „Untold dreams” brzmią naprawdę
dobrze. Na nowym krążku nie brakuje oczywiście tego co
najważniejsze czyli power metalowej zadziorności. Ta przejawia się
w znakomitym i nieco nowoczesnym „Its All over” czy
agresywnym „Solitary Rain”. Bardzo dobrze też się
prezentuje mroczny i cięższy „One more day”,
który ma sporo elementów Black Sabbath. Nutka
tajemniczości, stonowane tempo i duży ładunek emocjonalny to
zalety „Ghost of the devil”, z kolei
„Somewhere” to przykład jak grać ciekawy i wciągający
progresywny metal. Na koniec chciałbym też wspomnieć o petardzie w
postaci „Deep Within”, która ma w sobie
prawdziwego kopa. Ten utwór pokazuje, że ten amerykański
band jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Circle II circle
przyzwyczaił już nas do solidnych albumów i do tego że
wydają regularnie albumy. „Reign of Darkness” nie przynosi im
wstydu i w sumie to umacnia ich pozycję w progresywnym świecie.
Fani gatunku już pewnie zapoznali się z tym wydawnictwem, ale ci co
jeszcze tego nie zrobili powinni to nadrobić.
Ocena: 6.5/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz