Z niecierpliwością
wyczekiwałem na nowy album AVANTASIA, ale to co otrzymałem nie
zaspokoiło moich żądań, tak więc rozpoczęło się poszukiwanie
czegoś co można nazwać operą z dużą liczbą gości i tak
dotarłem do norweskiego NERGARD, który w tym roku wydał swój
drugi album pod tytułem „Memorial For A Wish”
Podobnie jak w przypadku
AVANTASIA wszystko tutaj się skupia wokół jednej osoby, od
której wszystko się właściwie zaczęło. To osobą jest
tutaj Andreas Nergard, który w 2010 założył projekt
NERGARD, który miał na celu skupieniu kilku gwiazda w formie
gości, jako dodatek i upiększenie muzyki NERGARD. W 2011 roku
Andreas wydał debiutancki album, a teraz można się zapoznawać z
nowym wydawnictwem. Rock, metal, pop – rock, progresywny
rock/metal przypomina album „The Mystery Of Time” AVANTASIA,
choć klimat i styl muzyczny nasuwa bardziej AYREON. Tak więc, jeśli
ktoś szuka metalowego łojenia ten nie będzie zadowolony, zaś
osoba która ceni sobie klimat i pokręcone melodie może
docenić to wydawnictwo i doszukać się pewnych zalet. Co mnie
przyciągnęło do tego nieznanego mi wcześniej zespołu? Oczywiście
lista gości, którą wygląda następująco:Andreas
Nergard(RUDHIRA) – perkusja, bas, klawisze,Age Sten Nilsen (WIG
WAM) – wokal, RALF SCHEEPERS ( PRIMAL FEAR) – wokal, Goran Edman
(ex YNGWIE MALMSTEEN)- wokal, Mike Vescera (ex Yngwie Malmsteen)-
wokal, Nils K Rue (PEGAN'S MIND)- wokal, Michele Luppi (SECRET
SPHERE) – wokal, David Reece (ex ACCEPT)- wokal, Tony Milis (TNT) –
wokal, Helge Engelke (FAIR WARNING)- gitara, Stig Nergard ( TELLUS
REQUIEM)- gitara, Ole Martin Thornes ( RUDHIRA) – wokal i Sunniva
Unsgard – wokal. Jak widać goście nie najgorsi i nie które
nazwiska przyciągają, szkoda tylko że sama muzyka zawarta na tym
albumie jest ciężkostrawna, pełna smaczków i wyszukanych
dźwięków, może odzywa się u mnie niezbyt wielkie uczucie
do progresywnego grania? Najwidoczniej tak, ale jak wiele płyt można
tutaj wytknąć plusy i minusy.
Do grona plusów na
pewno trzeba zaliczyć dopieszczone i takie wyrafinowane brzmienie,
które podkreśla znakomite partie wokalne na tym albumie oraz
taki tajemniczy klimat, momentami nieco epicki, co jest oczywiście
kolejnym plusem. Tak lista gości to kolejny atut tego wydawnictwa,
szkoda tylko, że wykonanie, poziom kompozycji i ich wyszukana forma
sprawiają, że nie jest to muzyka, która łatwo wchodzi i
która zapada głęboko w pamięci. Fani różnych
dziwnych dźwięków i progresywnego grania na pewno bardziej
docenią te kompozycje, ja niestety poległem na tej linii frontu. Z
utworów najbardziej zapadł mi ostry, dynamiczny „Hell On
Earth”, który utrzymany jest w stylizacji heavy/power
metalowej i gdyby było więcej takich petard, to kto wie. Swoje
ciekawe momenty ma też „Nightfall” w której
potrafią urzec finezyjne solówki, które brzmią jak
solówki z innego świata, krainy magii. Niestety reszta to
już inna bajka i kto lubi progresję, wyszukane melodie i ciekawy
klimat powinien posłuchać takich kolosów jak „Angels”
czy tez 14 minutowy „Requiem”, który zamyka album.
Rockowa ballada w stylu „An Everlasting Dreamscape” też
jakby skierowana do fanów progresywnego rocka. Metalowy „A
Question For God” też utworem średniej klasy jest, a
przynajmniej dla mnie.
Miała być alternatywa
dla nowego albumu AVANTASIA, a jest coś nie wiele lepszego, a
przynajmniej dla fana heavy metalu i power metalu. Jednak fani
progresywnego grania, fani AYREON, czy też rockowego grania mogą
znaleźć tutaj coś dla siebie. Lista gości to największy atut
tego wydawnictwa, ale nie można pominąć ciekawej konstrukcji
utworów czy też w końcu epickiego, tajemniczego klimatu,
który jest tutaj też mocną stroną. Fan heavy/power metalu,
fan metalowych oper, czyli ja poległ podczas słuchania tego albumu
i nieco się wynudziłem, a jak będzie z Tobą, drogi czytelniku?
Ocena: 3.5/10
Nie dałem rady zmęczyć, wyłączyłem po 4 kawałku. Zgadzam się z recenzją :d
OdpowiedzUsuń